czwartek, 1 sierpnia 2013

30. Burza mózgów




Inga ubrała się w dżinsy i szaroczarną bluzkę. <STRÓJ> Jej przyjaciółka założyła z kolei dżinsy oraz biały sweterek. <STRÓJ> Wiśniewska, która tego dnia związała włosy w ciasny kok, miała na sobie czarne spodnie i szary sweter. <STRÓJ>
Dziewczyny jechały na popołudniowe zajęcia z historii ustroju i prawa polskiego. Rozmawiały na różne luźne tematy, ale córka prawników czekała tylko na chwilę ciszy, aby zadać pewne pytanie. Jakby na złość, buzie jej koleżanek się prawie nie zamykały. Ciągle o czymś gadały. Kiedy w końcu na chwilę zamilkły, blondynka mogła się wreszcie odezwać.
- Lili, a co słychać u twojej koleżanki? Tej, o której nam opowiadałaś na domówce, że się zakochała w swoim przyjacielu.
Zielonooka westchnęła. Prawie zapomniała, że mówiła im o sobie. Teraz, z perspektywy czasu, widziała jak bardzo musiała być osamotniona w labiryncie swoich uczuć. Obecnie było inaczej: wiedziała już, że kocha Zbyszka, ale czy to cokolwiek zmieniało? Nadal nie miała z kim porozmawiać o tej irracjonalnej sytuacji. Popatrzyła na obie dziewczyny. Na ich twarzach malowała się troska.
- Wy wiecie – stwierdziła siostra siatkarza. – Wiecie, że nie chodziło mi o żadną koleżankę, tylko o mnie.
- O ciebie, Zbyszka i Roksanę – potwierdziła Witaszek.
- Kiedy się zorientowałyście?
- Wczoraj po meczu – odpowiedziała Ilona. – Zauważyłyśmy twoją reakcję na ich pocałunek i pokojarzyłyśmy fakty. Przepraszamy, jeśli jesteś na nas zła, ale…
- Nie – przerwała jej. – Nie złoszczę się na was. Chodzi o to, że skoro wy zauważyłyście, to niedługo inni też to zrobią. Będę skończona.
- Przestań, na pewno nie! – pocieszyła Wiśniewską córka prawników. – Chcesz powiedzieć, że tylko my wiemy?
Lili pokiwała głową.
- A jak sobie to wyobrażacie inaczej? Lubię Roksanę, ale tego akurat jej nie powiem. Zibiemu też nie. To oczywiste. Łukaszowi zawsze mówiłam pierwszemu o tego typu sprawach, a teraz… Nie mogę mu się przyznać. Nie mam pojęcia jak on zareaguje, gdy dowie się, że Zibi namówił mnie na ten pocałunek. Boję się, że zrobi coś, czego będziemy później wszyscy żałować. No a przyjaciółki z Włodawy… One zawsze się dziwiły, że mogę tak po prostu przyjaźnić się z Zibim. Zwracały uwagę na jego urodę, podczas gdy dla mnie nie miała ona żadnego znaczenia. To głupie, ale nie chcę słyszeć tego ich „a nie mówiłam!”. Zwłaszcza, że nie zakochałam się w nim dlatego, że zauważyłam jak wygląda. Zawsze to widziałam, ale jego charakter był ważniejszy. I wiecie, taka pomoc na odległość to żadna pomoc. Widziałam jak ona działa. My z Łukaszem jesteśmy zgranym rodzeństwem i rozmowa przez telefon czy Skype’a nigdy nie zastąpi rozmowy w cztery oczy.
- To może jednak nie wyszło aż tak źle? – zastanowiła się Inga. – Będziesz mogła teraz porozmawiać z nami. Jeśli oczywiście będziesz chciała. No i zawsze możemy rozproszyć uwagę.
- To znaczy? – zapytała zdezorientowana zielonooka.
- Chodzi mi o takie sytuacje jak wczoraj. Gdy nie zechcesz patrzeć na czułości zakochańców, my możemy cię zagadać albo czymś zająć. Ewentualnie, jeśli zwiesisz się tak bardzo, że będziesz wolała pomilczeć, my odwrócimy uwagę innych. Może ta metoda nie działa idealnie, ale zawsze opóźni dojście do prawdy przez innych.
Blondynka uśmiechnęła się szeroko.
- Uwielbiam was!
- Daj spokój – machnęła ręką Witaszek. – Zawsze chciałam to zrobić, a Ilona nigdy nie dała mi okazji.
Siostra środkowego popatrzyła czujnie na siedzącą z tyłu dziewczynę.
- Naprawdę? Szczęśliwa miłość?
- Tak. Najlepsza z możliwych.
- Czyli taka, której nie ma – wyjaśniła córka prawników.
***
Mimo, że Anto zaproponował, żeby spotkać się już następnego dnia wieczorem, brązowooka musiała odmówić ze względu na zajęcia, które w czwartek kończyły się dopiero za piętnaście ósma. W związku z tym, zobaczyli się dzień później, piątkowego popołudnia. Inga ubrana w ciemne spodnie, białą bluzkę oraz czerwoną marynarkę, siedziała przy jednym ze stolików kędzierzyńskiej kawiarni. <STRÓJ> Aby zabić czas, grała w Angry Birds, więc nawet nie zauważyła kiedy pojawił się przy niej siatkarz. Chłopak zerknął jej przez ramię.
- I tak przegrasz – stwierdził, zajmując miejsce naprzeciwko niej.
Blondynka uniosła wzrok, obdarzając go przenikliwym spojrzeniem.
- Wypadałoby przeprosić za spóźnienie.
- To tylko piętnaście minut! Trener zatrzymał nas dłużej. Ale przepraszam, że musiałaś czekać.
- Okej. Zamawiasz coś? Mamy do pogadania.
- W takim razie tak.
Kilka minut później oboje mieli przed sobą filiżanki z kawą. Córka prawników zerknęła na Francuza. W zasadzie tylko jednej kwestii  nie była pewna. Nie wiedziała czy powinna powiedzieć mu o prawdziwej przyczynie tej całej akcji. W końcu zdecydowała się zataić przed nim fakt, że przyjaciółka zakochała się w Wiśniewskim, licząc na to, że brunet nie będzie zbytnio dociekliwy.
- Na pewno zauważyłeś, że Ilona nie jest pewna siebie.
Atakujący kiwnął głową.
- Nietrudno się domyślić dlaczego.
Dziewczyna powstrzymała ironiczny komentarz i puściła mimo uszu banalne stwierdzenia Rouziera.
- Chciałabym jej jakoś pomóc. Zrobić coś, żeby przestała być taka wycofana.
I zakompleksiona, dodała w myślach.
- Ale zdajesz sobie sprawę, że trzeba to zrobić z wyczuciem. Z jednej strony, musi być moc. A z drugiej, nie możemy przesadzić, żeby Ilona nie spanikowała.
Na przykład, gdyby ją tak zamknąć z Wiśnią w kantorku na piłki. Prosty i łatwy sposób. Siedzieliby tam tak długo, aż on przełamałby wszelkie opory, rozmarzyła się. Wierzyła, że blondyn jest w stanie tego dokonać. O ile mieliby zapasy jedzenia na kilka miesięcy.
- Rozumiem o co ci chodzi – powiedział chłopak. – Chcesz, żebym ci podsunął jakiś pomysł.
- Nie do końca. Ja już mam pewną koncepcję, tylko ona średnio mi się podoba.
- To znaczy?
- Myślałam, żeby zafundować jej jakiś skok na bungee albo coś w tym stylu, ale…To takie oklepane, nie uważasz? Chcesz zrobić coś szalonego? – zaczęła przedrzeźniać. – Skocz na bungee! Ale ze spadochronem! To takie super, a jaka adrenalina! Żal, kurwa, połowa świata już to zrobiła.
- Ty też – wtrącił z ironicznym uśmiechem Antonin.
- Nie – odpowiedziała krótko.
- No co ty? Przecież połowa świata już skoczyła! – zbulwersował się, idealnie naśladując Witaszek.
- Nie czepiaj się – zniecierpliwiła się. – Dobrze wiesz o co mi chodzi. Chcę jej zafundować coś szalonego i kreatywnego.
- Może przejażdżka jakimś superszybkim samochodem? – zaproponował, a Inga przewróciła oczami.
- Jakbyś nie zauważył, to Ilona jest dziewczyną. Samochody to raczej męska rozrywka.
- Teoretycznie.
Blondynka prychnęła.
- Wymyśl coś lepszego.
- Ty też możesz – oburzył się zawodnik.
Brązowooka rzuciła mu krótkie spojrzenie. Po chwili opowiedziała o swoim pomyśle. Wytłumaczyła, że ta część miała podnieść samoocenę przyjaciółki i dodać jej pewności siebie. Francuz pokiwał głową z uznaniem.
- To może się udać – pochwalił córkę prawników.
- Wiem. Ale potrzebujemy czegoś szalonego.
- Okej… A co powiedziałabyś na… - zaczął i roztoczył przed dziewczyną pewną wizję. 

Jak ostatnio wspominałam, ze względu na wyjazd do Zakopanego, dodaję już dziś :) Mam nadzieję, że wrócę wypoczęta, z głową pełną pomysłów i wielkim zapałem do pisania, bo ewidentnie tego potrzebuję ;-;

11 komentarzy:

  1. Na początek: MIŁEGO WYPOCZYNKU:)
    Posiadanie przyjaciół to najlepsze co mogło spotkać nieszczęśliwie zakochaną dziewczynę. Strasznie mi żal jednak, ze zostawiasz mnie ciągle z niewiedzą o co chodzi Roksanie!
    Sceptycznie podchodzę do tego planu Witaszek i Antka. Oby tylko nie przesadzili i nie pogorszyli sprawy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Najpierw: BARDZO MIŁEGO WYPOCZYNKU ;D
    Takie przyjaciółki to skarb. Jednak nieco mi żal, że cały czas nie wiem, co z Roksaną.
    Dlaczego mam wrażenie, że Rouzier z Witaszek tylko pogorszą sprawę?
    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwsze to witam w górach ;) Mam nadzieje, że naładujesz akumulatory, a góry będą dla Ciebie tak jak dla mnie wenotwórzcze ;)
    Dobrze, że Lila ma takie przyjaciółki które w razie czego jej pomogą. Wiśnie nie wiadomo jak zareaguje na te wieści więc jemu lepiej póki co nie mówić.
    Inga i Anto żeby przypadkiem nie przesadzili w tym swoim planie. Jednak mam nadzieje, że on wypali.
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawe co dalej z tym planem Antka i Ingi :) zobaczymy czy wypali :) i przerywać w takim momencie ? serio ? ;d zapraszam do siebie na nowy :) informuj mnie jak coś się pojawi u Ciebie :) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. O! Jeden z hitów tych wakacji :D już na początku wszystkie kreacje :D najbardziej spodobała mi się Ilona, chociaż sweter Lilki też fajny :D Inga po prostu nie byłaby sobą gdyby nie zadała tego pytania :P ojeeej! ona jest kochana, te wszystkie rzeczy, które może zrobić aby Lili nie cierpiała... wydawałoby się, że to niewiele ale na pewno pomoże :D świetnie, że dziewczyny tak się zżyły. W takich kryzysowych miłosnych sytuacjach przyjaciółki, które nie oceniają, nie krytykują, ale wspierają to największy skarb... poza tym faktycznie rozmowa ze znajomymi z Włodawy to średni pomysł jeśli ich kontakt aż tak osłabł. Nie do końca rozumiem tą końcówkę ich rozmowy :P
    Inga świetnie się ubrała na spotkanie z Antkiem... patriotycznie :p haha dobre z tym przegraniem w Angry birds... w sumie nigdy w to nie grałam, ale obserwowałam innych :P eeeeej... :/ byłam pewna że dowiemy sie co to za plan... :/ zamknięcie ich w kantorku... sama nie wiem... mnie tam sie wydaje,że należy zacząć od psychicznego podbudowania, pokazania jej że nie jest beznadziejna itp... hehe szalone rzeczy... nie żebym ja ostatnio tez coś chciała zrobić... buahahaha... bungee, spadochron... według mnie totalnie kiepski pomysł! Ilona w życiu by się na to nie zgodziła bo jest matką! nie wiem co szalonego ona może zrobić, ale musi być to również mega bezpieczne, żeby nie bała się że osieroci córkę... oby Inga i anto mieli to na uwadze :D
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Po raz pierwszy od powstania Twojego bloga bardzo spodobała mi się piosenka. Znałam ją już wcześniej ,jest taka żywa oraz radosna ,idealna na wakacje :) jednak dopasowanie do tego rozdziału jest niesamowite! od dawna nie wiedziałam takiego dopasowania :) jestem z Ciebie dumna :* przepraszam nie przyzwoity żart :D
    rzeczowo zaczęłaś ze strojami ,to druga rzecz ,która bardzo mi sie spodobała :) a więc stroje dziewczyn (opisze je wspólnie jeśli pozwolisz) nie podoba mi się ,ani jeden chociaż fryzura Lili ,jest słodka ,ja sama nie pamiętam kiedy po raz ostatni ją robiłam. Wszystko przez nową fryzurę :) ich rozmowa była słodka ,w końcu nie wstydziłam się za Inge :D jeszcze gdy wymyśliła plan ,który miał odwrócić uwagę Lili ,albo ich znajomych. To słodkie :)
    drugi strój "mojej bohaterki" ;) niesamowity! a jej makijaż i to w jaki sposób wyszła na zdjęciu! nie podoba mi się fakt ,ze to ona musiała czekać na Antoniego jednak ,lepiej być wcześniej niż później. Ich rozmowa była luźna i zadziorna ,całkowicie w ich stylu.tylko dlaczego Inga tak bardzo chce wymyśleć jakiś plan wobec Ilony? czy nie może dać jej spokoju ,zeby wszystko toczyło się swoim tempem? wiem ,że chce dobrze dla przyjaciółki :)
    miłego wypoczynku w Zakopanym ,oby góry dąły Ci mnóstwo weny:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, już Ci zazdroszczę Zakopanego ;) Miłego wypoczynku i... bawi się dobrze :D
    Inna bardzo chce pomoc Ilonie, ale chyba każda z nas chciałaby pomoc swojej przyjaciółce w takiej sytuacji. Aż mnie zżera ciekawość. Ciekawe co wymyśla ;)
    Biedną Lilka :( cieszę się, że dziewczyny starają się jej pomoc :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem troszeczkę spóźniona, ale szybko nadrabiam :D
    Wydaje mi się, że skoro Lili i Zbyszek są przyjaciółmi to powinni sobie mówić o wszystkim. Ale i tak prędzej czy później albo ktoś wygada się Zibiemu, albo sam się domyśli że Lila się w nim zakochała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trochę mi się nazbierało, ale wszystko nareszcie nadrobiłam :) Widać że wakacje Ci służą, bo te rozdziały były świetne, ciekawa w takim razie jestem jak jeszcze naładujesz akumulatory co tutaj stworzysz! :)
    Ilona nareszcie przyznała że kocha Łukasza, może w końcu coś ruszy w jej życiu uczuciowym. Mimo że ta akcja w salonie podczas meczu była dla niej krępująca, to sądzę że przełomowa. Wiśniewski strasznie mnie rozbawił tym swoim "nie mówisz mi po imieniu". Spostrzegawcza bestia! Ale ma rację, Ilona się boi. Tylko że nie jego, a uczucia i ponownego zranienia. Z tyłu głowy ma przecież Natkę i jej obawy są zrozumiałe. Chociaż sądzę, że siatkarz pozytywnie zareaguje na dziewczynkę. Inga dobrze kombinuje żeby zamknąć ją z nim sam na sam. Chociaż jakiś ekstremalny wyskok również by się przydał, może to pomoże Szarek się otworzyć i odblokować.
    Lili sama opowiedziała przyjaciółkom o uczuciu do Zbyszka, chociaż one już się wcześniej domyśliły. Znają się na wylot i choć tak od siebie różnią, to zawsze mogą na siebie liczyć, co się ceni. Teraz Wiśniewska musi zdecydować czy zamierza walczyć o uczucie i miłość przyjaciela, czy zostawi go w spokoju i poczeka aż zakończy lub nie zakończy swojego związku z Roksaną...
    A Inga w komitywie z Antkiem może ugrać coś więcej niż przełamanie Ilony. Ciągnie ich do siebie i spotkania pod pretekstem przyjaciółki w końcu muszą zamienić się w randki!
    Pożyczony pasuje mi tu idealnie, no :)
    Całuję, S. :*

    OdpowiedzUsuń
  10. 'Tylko 15 minut'?!?! Porąbało Cię Antek!!? xp

    ...na Wiśnie, prawda? Co powiedziałaby na Wiśnię:D

    OdpowiedzUsuń