Dziewczyna ubrana w ciemnoróżową
koszulkę i czarnoróżowe spodnie w kratkę, niespokojnie rzucała się po swoim
łóżku. <STRÓJ> Jak to się mogło stać? Od kilku godzin sobie zadawała to
pytanie i nadal nie znalazła odpowiedzi. Jak mogła się w nim zakochać? Już
pomijając te wszystkie kwestie, że nie powinna się w nikim zakochiwać… Dlaczego
właśnie on? Przecież tak bardzo się różnili. Nie pasowaliby do siebie. Ona
myślała rzeczowo. Była realistką, nie przyjmowała do siebie żadnych, nawet w
najmniejszym stopniu paradoksalnych scenariuszy. Była obowiązkowa,
zorganizowana i konkretna. Była po prostu nudna. Nie wykraczająca poza ściśle określone
przez siebie normy, trzymająca sama nad sobą sztywną dyscyplinę i nie
dopuszczająca do siebie ani odrobiny szaleństwa. A on? Łukasz stanowił jej
totalne przeciwieństwo. Lubił się bawić. Był rozmowny i z łatwością nawiązywał
nowe kontakty. Potrafił rozbawić towarzystwo. Z kilku opowieści Lili mogła też
wywnioskować, że był lekkoduchem i nie chciał trzymać się norm. Po prostu
zachowywał się jak większość młodzieży. To nie z nim, ale z nią coś było nie w
porządku.
Oczywiście, wszystko przez Natkę.
Nie oddałaby swojej córki, swojego słoneczka, za żadne skarby świata. Ale
obowiązki matki, z którymi musiała się zmierzyć w tak młodym wieku, odcisnęły
swoje piętno. Sprawiły, że dojrzała szybciej niż jej rówieśnicy. Wyglądała
młodo, lecz psychika odpowiadała czterdziestolatce.
Nie, zdecydowanie nie pasowała do
Łukasza. Tylko, że… ta głupia ludzka nadzieja nie pozwalała o sobie zapomnieć.
Nie chciała pocieszać samej siebie. Wolałaby myśleć, że różnice między nią a
środkowym są zbyt duże i zapomnieć o tej chwilowej słabości. A zamiast tego,
jej mózg mimowolne podsuwał jej argumenty, których nie miała ochoty słuchać. O
tym, że przeciwieństwa się przecież przyciągają. O tym, że przyjaźni się z Ingą
już od kilku lat i dogadują się całkiem dobrze mimo, że dziewczyna jest bardzo
rozrywkowa. Nawet bardziej niż Wiśniewski. I jeszcze o tym, że jemu w jakiś
sposób na niej zależy. Gdyby tak nie było, to przecież nie wypytywałby się tak
o przyczyny jej zachowania. W ogóle by nie skomentował jej dystansu jaki wobec
niego trzymała.
***
Minął równo tydzień od dnia, w
którym młoda matka uświadomiła sobie, że jest zakochana w Łukaszu. Znowu była
środa, a Zaksa znowu grała z włoskim zespołem – tym razem jednak na własnej
hali. Inga przygotowując się do tego meczu, myślami krążyła przy swojej
przyjaciółce.
Niebieskooka praktycznie od razu
przyznała się jej co wydarzyło się w salonie pod nieobecność dziewczyn.
Witaszek w zasadzie się ucieszyła na wieść o odkrytych uczuciach Ilony. To było
ewidentne, że blondynka jest środkowym zauroczona. Wypierała się tego z całych
sił, ale w końcu przecież musiała skapitulować. Jeśli jednak córka prawników
spodziewała się, że teraz już wszystko pójdzie szybko, gładko i przyjemnie to
musiała się pohamować. O ile wcześniej Szarek po prostu wypierała się wszelkich
emocji, obecnie było chyba jeszcze gorzej.
Niebieskooka w ogóle nie chciała
słyszeć o zawalczeniu o serce chłopaka. Z oślim uporem twierdziła, że różnice
pomiędzy nimi są zbyt ogromne, bo mogli stworzyć parę. Poza tym uważała, że
Wiśniewski zasługuje na kogoś lepszego – bardziej zabawnego i szalonego. Ona
przecież była taką sztywniarą. I miała córkę. Jaki normalny facet właduje się w
związek z pięcioletnim bonusem? Jednocześnie Ilona stanowczo nie zgadzała się,
żeby zapoznać ze sobą tą dwójkę. Brązowooka doskonale wiedziała, że to
najlepszy znak, iż przyjaciółce zależy na środkowym. Szarek nie przyznawała się
do tego, lecz było jasne, że nie chce ryzykować utraty blondyna.
Zależało jej na nim, mimo, że
wynajdywała tysiące powodów, dla których rzekomo nie mogli być razem, a ona
powinna o nim jak najszybciej zapomnieć. Inga miała serdecznie dość tych
wszystkich wymówek. Zdawała sobie jednak sprawę, że wynikają one z braku
pewności siebie. Musiała podbudować niebieskooką. Wymyśliła nawet plan jak to
zrobić, ale brakowało jej kilku istotnych elementów. Musiała go skonsultować z
kilkoma osobami.
Dziewczyna włożyła białe spodnie i
ciemnofioletową bluzkę z rękawem trzy czwarte. Założyła buty na koturnie oraz
złoty, długi naszyjnik, a następnie spakowała do białej torebki nabijanej
dużymi, złotymi ćwiekami najpotrzebniejsze rzeczy. <STRÓJ> Złapała
jeszcze tylko kluczyki do auta i udała się na halę Azoty.
***
Niestety, Zaksa ponownie przegrała
z Trentino. Tym razem udało się im wyrwać jednego seta, lecz porażka
pozostawała porażką. Po meczu blondynki znowu weszły do sektora rodzinnego. Tym
razem jednak była to inicjatywa Ingi, która stanowczo stwierdziła, że musi
porozmawiać z Francuzem.
- Cześć Ilona – odezwał się
Wiśniewski.
Młoda matka ubrana w dżinsy i
niebieski golf z krótkim rękawem, delikatnie się uśmiechnęła. <STRÓJ>
Teraz, kiedy już wiedziała co czuje do sportowca, jego stały tekst nie
wywoływał irytacji, ale przyjemne mrowienie wzdłuż kręgosłupa.
- Cześć Łukasz – przywitała się.
W zasadzie sama nie wierzyła, że
to zrobiła. Tak jakby zaczęła go podrywać, a przecież miała dać sobie z nim
spokój! Wymieniła z Witaszek znaczące spojrzenia. No tak, dla brązowookiej był
to jedyny i odpowiedni kierunek działania. Szkoda tylko, że dziewczyna nie rozumiała,
że całe zakochanie prowadziło do katastrofy, dlatego powinna dać sobie z nim
spokój.
Lili, która miała na sobie dżinsy
oraz bladoróżowy top, zaczęła pogawędkę z koleżankami i bratem na temat
zakończonego meczu. <STRÓJ> Nie umknął jej uwagi fakt, że niebieskooka
nie odzywała się prawie wcale, a Roksana kompletnie milczała. Brunetka ubrana w
dżinsy oraz fioletowoszarą koszulkę z motywem koni wydawała się być nieobecna
<STROJ> Wiśniewska nie wiedziała o co może jej chodzić. O ile w przypadku
Szarek mogła się domyślać, że może to być powiązane z Łukaszem (chłopak bowiem
opowiedział jej o ich szczerej rozmowie, gdy zostali sami), a tyle nie miała
pojęcia co dzieje się z brązowooką. Nie chciała jednak niczego komentować, żeby
nie postawić ich w niezręcznej sytuacji.
Roksana ożywiła się dopiero, kiedy
podszedł do nich ukochany dziewczyny.
- Przykro mi, że przegraliście –
powiedziała, całując go czule w kącik ust.
- A mu już nie – wyszczerzył się.
Zielonooka odwróciła wzrok, nie
mogą patrzeć na tą scenę. Kiedyś w ogóle nie robiło to na niej wrażenia, ale
teraz obrazki zakochanej pary były jak posypywanie otwartej rany solą.
Blondynka nie chciała się dodatkowo katować. Już sama świadomość, że oni stoją
obok i się do siebie migdalą, bolała. Choć Bartman i Roksana nie okazywali
sobie publicznie uczuć w jakiś przesadny sposób, to jednak dla dziewczyny nawet
najmniejszy gest był synonimem cierpienia.
Tymczasem Antonin Rouzier również
zakończył swoje pomeczowe rozciąganie. Kiedy córka prawników zauważyła, że atakujący
idzie w ich stronę, przeprosiła swoich znajomych i wyszła mu naprzeciw.
- Przyszłaś mnie pocieszyć? –
zapytał z nadzieją, krzywo się uśmiechając.
Blondynka przewróciła oczami.
- Nie. Mam do ciebie prośbę –
wyznała, a chłopak wyszczerzył się. – Pamiętasz jak mi obiecałeś, że mi
pomożesz, jeśli będziemy mogli zrobić coś dla Ilony?
Zawodnik momentalnie spoważniał.
- Jasne, że tak.
- Możemy się umówić na któryś
dzień? Wytłumaczę ci wszystko, bo to trochę złożona kwestia.
- Pasuje ci jutro o dziewiętnastej?
***
- Inga… - odezwała się niepewnie
niebieskooka, gdy przyjaciółki wracały do domu.
- No?
- Nie odniosłaś wrażenia, że Lili
tak dziwnie zareagowała na pocałunek Zbyszka i Roskany?
Dziewczyna ożywiła się.
- Tak! – stwierdziła. – Ewidentnie
coś jest nie tak. Wiesz, mi się wydaje, ze ona opowiadała nam o sobie na tej
domówce. Pamiętasz tą historię o jej koleżance, która zakochała się w
przyjacielu, no nie?
Dam się pokroić za namiary na jakąś szabloniarnię BEZ limitów albo osobę robiącą szablony. Poza tym, w przyszły czwartek wyjeżdżam na wakacje do Zakopanego, więc mogę mieć u Was zaległości. Oczywiście nadrobię. A rozdział dodam w czwartek rano. Chyba, że okaże się, że blogspotowa publikacja o określonej porze działa całkiem sprawnie, więc ewentualnie z niej skorzystam, ale nie będę miała możliwości Was powiadomić ;-; Jeszcze nie wiem jak to rozwiążę.
I te szablony. Jeśli ktoś kogoś zna, to błagam o kontakt.
Plan? O matko już się boję, bo zwykle zbyt natarczywa ingerencja nawet przyjaciół w czyjeś życie może się skończyć katastrofą! By Antek miał na prawdę sensowny pomysł:).
OdpowiedzUsuńTajemnica Lilki wychodzi powoli na światło dzienne! Tego nie można ukrywać w nieskończoność. No i ta Roksana, o co jej chodzi??
Jestem bardzo ciekawa co wymyśliła Inga i jak ma jej w tym pomóc Anto. Mam nadzieje, że plan wypali byle to nie była zbytnia ingerencja w poukładane życie Ilony.
OdpowiedzUsuńLilce coraz bardziej trudno udawać, że nic nie czuje do Zbyszka i efekt jest tego taki, że dziewczyny się domyśliły jakie uczucia naprawdę żywi do Bartmana. Dalej nie wiemy co z tą Roksaną. Może ona się domyśla co czuje Lilianna do Zbyszka, a może sama ma kogoś. Nie wiem, ale mnie to ciekawi :P
pozdrawiam ;)
<3
OdpowiedzUsuńFajna ta nutka, mam wrażenie, że gdzieś ją już słyszałam. Chyba nie w radiu?
UsuńPrzeciwieństwa się ponoć przyciągają. Tak jest i teraz, Łukasz to fajny, normalny facet. A ona.. no cóż, rzeczywiście szybko musiała dojrzeć, dziecko to nie jest zabawka, a ogromna odpowiedzialność.
Olaboga, w końcu normalnie pogadali. Zaksa wtopiła, ale w sumie to był dobry pretekst:D
No i powoli się wydaje, o co chodzi z Lil i Zbyszkiem.. kwestia czasu.
Plan? Zapowiada się ciekawie :) Jestem bardzo ciekawa, co wymyśliła Inga i co ma do tego wszystkiego Antek :)
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Lilki, coraz trudniej jest jej udawać, że do Zibiego nic nie czuje. A dziewczyny się domyśliły. I ciągle nie wiemy, co z Roksaną.
Pozdrawiam! ;D
Bardzo fajna piosenka :D
OdpowiedzUsuńOch i znów zazdroszczę piżamy, jest świetna :D Ilona właśnie sama sobie wytłumaczyła: przeciwieństwa się przyciągają! Łukasz wprowadziłby do jej życia trochę luzu, szaleństwa i na pewno sporo uśmiechu. Ha, i jednak od razu porozmawiały o uczuciach Szarek. Czyżby Inga przyjęła to całkiem normalnie, bez ekscesów? Niemożliwe :P
Wow, Inga znów zaje.biście jest ubrana! :D a golf Ilony podkreśla jej oczy, wygląda to genialnie :D jak dobrze, że odważyła sie przywitać z Łukaszem wymawiając jego imię :D ona na prawdę stosuje taktykę małych kroczków. W jej przypadku może się to sprawdzić :) tylko czemu zwykłe przywitanie traktuje jak podryw? Chyba nie ogarnę :p
Mega podoba mi się fota Lili! Świetny ma uśmiech, strój też jest git :D za to Roksana wygląda jakby coś knuła hehe :p wiec pasuje mi jak najbardziej ;) yy ale co to za czułości... ? :O Niech ona się zdecyduje czy go chce czy nie :/ Lili coraz bardziej doskwiera nieszczęśliwa miłość. A tego typu czułości jednak od czasu do czasu będą się pojawiać :/
Antek od razu jaka zmiana w zachowaniu. To na prawdę dobry facet. Szkoda, że w dzisiejszych czasach trudno na takiego trafić :p poza tym widać, że Inga wszystko przemyślała, jak potrzebuje więcej czasu do przedstawienia mu tego planu. I do tego sam na sam z Antkiem... podoba mi się ten pomysł :D
no nie wierze.... haha każdy o każdym wszystko wie. Dowodzi to tylko, że trzeba być bardzo ostrożnym w towarzystwie bo zawsze ktoś obserwuje i rozszyfruje twoje zachowanie. Ciekawa jetem czy we trzy są w stanie jakoś pomóc sobie nawzajem. W końcu każda z nich ma jakieś sercowe dylematy a w grupie zawsze łatwiej coś wymyślić :D
Buziaki :* :*
Inga i Ilona już chyba wiedzą, że Lili zakochała się w Zbyszku. Liczę, że on też to zauważy i to będzie odwzajemnione uczucie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na kolejny epizod historii Doroty i Zbyszka :D
http://pelni-nadziei.blogspot.com/2013/07/lekarz-sie-myli.html
Pozdrawiam :*
No cześć. nie chce być niegrzeczna ,ale ten rozdział był bardzo nudny ,wiec nie wiem co mam za bardzo komentować. Uczucia Ilony ,która w końcu dowiedziała się co to znaczy uczucie miłości i jej obawy ,które z czasem bez obrazy stały się bardzo irytujące.
OdpowiedzUsuńStrój Ingi ,jest po prostu booooski! wygląda prześlicznie ,a jej spodnie tak bardzo podkreślają prześliczną figure <3
mecz. jestem zaskoczona ,ze Francuz był miły dla naszej bohaterki ,uważam ,że to spotkanie będzie randką i może zakończyć się ciekawie (wiesz,że już nie mogę się doczekać!) wiec ,już wiedzą ,że Lili czuje coś do Zbyszka ,ciekawi mnie czy będą ją o to wypytywać? Czekam na kolejny rozdział :*
hej nie będę się rozpisywała ale jestem bardzo ciekawa czy dziewczyny zdziałają coś w sprawie Lili i Zbyszka bardzo bym się cieszyła gdyby ze sobą byli i mam nadzieję że Łukasz i Ilona też będą parą
OdpowiedzUsuńa teraz zapraszam do mnie na 3 http://estella-gwiazda.blogspot.com/
Dziewczynppp, jak ja Ciebie podziwiam za te wszystkie stroje! Że Tobie się chciało tego wszystkiego szukać! Musisz się bardzo modą interesować:)
OdpowiedzUsuńAaaa, powiedziała 'Cześć Łukasz' :D