sobota, 27 kwietnia 2013

24. "Chodzi o Ilonę"




Środowego popołudnia Inga oglądała telewizję ubrana w szare rybaczki i fioletowy top. Włosy zaplotła w warkocza, a na nogach nosiła czarne balerinki. <STRÓJ> Kiedy do jej pokoju zapukał pan Wojtek, ich rodzinny kucharz, była pewna, że chciał zaproponować podwieczorek czy coś w tym stylu.
- Nie – zaprzeczył mężczyzna. – Masz gościa.
- Gościa? – powtórzyła podejrzliwie blondynka, ale zeszła na dół, gdzie złapała słuchawkę domofonu.
***
Stojący przy bramie chłopak na chwilę zwątpił w słuszność swojej decyzji. Brak pewności to coś, co prawie nigdy mu się nie zdarzało. Kiedy jednak czekał przy tej furtce niczym przy fortecy, poczuł się trochę nieswojo. A na dodatek był zdany na łaskę i niełaskę brązowookiej. Wcale nie musiała z nim rozmawiać, jeśli tego nie chciała.
- Halo? – odezwała się wreszcie Witaszek.
- Cześć – odpowiedział. – Wpuścisz mnie? Muszę z toba pogadać.
- Eee… - zająknęła się. – Jasne, wchodź.
Po chwili usłyszał bzyczenie odbezpieczonego zamka. Popchnął furtkę i wszedł na ścieżkę prowadzącą do drzwi frontowych.
***
Inga patrzyła na Rouziera z szokiem wymalowanym na twarzy. Rozpoznała jego glos już gdy poprosił ją o rozmowę. Nie miała jednak pojęcia o co mu chodziło. Ta niezapowiedziana wizyta wytrąciła ją z równowagi na tyle mocno, że zapomniała o docinkach, które mu zazwyczaj serwowała. Na szczęście atakujący też nie miał zamiaru jej niczego wytykać. Póki co.
- Napijesz się czegoś?
Brunet pokręcił głową. Dziewczyna zaprowadziła go więc do swojego pokoju. Antonin rozejrzał się po nim z ciekawością.
- Ładnie tu masz – pochwalił. – Jak zresztą w całym domu.
- Dzięki – uśmiechnęła się. – No dobra, co cię tu sprowadza? Nie powiem, że mnie nie zaskoczyłeś.
- Domyślam się – odwzajemnił uśmiech. – Chodzi o Ilonę.
- O Ilonę – rzuciła powątpiewająco.
- Tak – potwierdził. – Ja po prostu strasznie jej współczuję, że przeszła coś takiego. I cały czas mi to zaprząta głowę. Ciągle zastanawiałem się czy mogę jej jakoś pomóc. Naprawdę chciałbym coś zrobić, tylko nie wiem co. Pomyślałem, że może ty mi podsuniesz jakiś pomysł albo może ja mogę ci jakoś pomóc dla dobra Ilony.
- Antek… - westchnęła córka prawników i pokręciła głową.
Chłopak już drugi raz ją zaskoczył. Nie spodziewała się, ze chce porozmawiać o jej przyjaciółce. Nie przypuszczała, że może go tak mocno poruszyć historia Szarek. To nie tak, że nie wierzyła w jego empatię, lecz zwyczajnie nie wpadłaby na pomysł, że aż tak bardzo leży mu na sercu dobro niebieskookiej. Przecież nie znali się aż tak bardzo. No, ale z drugiej strony decyzja Ilony, aby opowiedzieć o swojej przeszłości tez nie była czymś, co mogłaby z łatwością przewidzieć.
- Posłuchaj… Ja cię doskonale rozumiem. Sama przechodziłam przez to samo, kiedy dowiedziałam się o tej historii. Też koniecznie chciałam coś zrobić zamiast siedzieć bezczynnie. Tylko, że im bardziej próbowałam coś wymyśleć, tym bardziej była sfrustrowana. W końcu uświadomiłam sobie, że jej nie da się pomóc.
- Och, poddałaś się – rzucił sucho.
- Nie – zaprzeczyła. – Musisz zdać sobie sprawę z tego, że Ilona już otrzymała pomoc. Ona przepracowała z psychologiem długie godziny, żeby wyjść z tego dołka. Ona już dawno sobie z tym wszystkim poradziła.
- Ona uciekła z imprezy tyko dlatego, że jakiś obcy chłopak jej dotknął. Nie jestem taki pewien czy sobie poradziła.
- To po prostu wywołało wspomnienia, o których za kilka dni zapomni.
Siatkarz nie wyglądał na zadowolonego. Zdecydowanie nie takiej odpowiedzi się spodziewał. Indzie było go nawet trochę szkoda. Pamiętała własne rozdrażnienie, kiedy doszła do wniosku, że nie może nic zrobić. Doskonale wiedziała jak się czuje Francuz. Łączyło ich chyba to, że oboje nie lubili porażek.
- Jeśli naprawdę chcesz pomóc Ilonie, traktuj ją jak zawsze. Nie dawaj jej odczuć, że postępujesz z nią jak z jajkiem. To zabrzmi filozoficznie, lecz jedyne co możesz dla niej zrobić to po prostu być. Wiesz, ona sama boi się spotkania z tobą, bo nie wie jak się zachowasz. Nie chce, żeby było jakoś dziwnie. Nie żałuje, że ci to wszystko opowiedziała, ale obawia się, że zmienisz swoje nastawienie i przez to narobisz jej kłopotów. Potraktuj bycie sobą jako najlepszą pomoc jakiej możesz jej użyczyć. A jeśli kiedyś okaże się, że możemy zrobić dla niej coś konkretnego, to obiecuję, że dam ci znać.
***
Po sobotnim meczu z AZSem Olsztyn, który Zaksa wygrała w trzech setach, przyjaciółki podeszły do barierek, aby zostać wpuszczonymi do sektora rodzinnego i porozmawiać ze swoją koleżanką. Inga była ubrana w dżinsy, luźną, białą bluzkę z rękawami trzy czwarte oraz brązowe koturny. Miała też ze sobą brązową torebkę. <STRÓJ> Druga z blondynek założyła na siebie czarne spodnie i ciemną bluzkę z rękawem trzy czwarte. <STRÓJ>
- Cześć! – przywitała się z nimi uśmiechnięta Wiśniewska ubrana w czarne leginsy, buty na koturnie w tym samym kolorze oraz niebieską bluzkę z krótkim rękawem. <STRÓJ>
O dziwo, cały pomysł spotkania z zielonooką wyszedł od Ilony. Dziewczyna bowiem chciała dowiedzieć się z pierwszej ręki czegoś o jego kontuzji. Długo zastanawiała się czy rzeczywiście powinna to zaproponować córce prawników, ale ostatecznie zwyciężyła dziwna, niewytłumaczalna troska o jego zdrowie. Zresztą, i tak nie zamierzała rozmawiać z nim. Jej plany obejmowały jedynie osobę koleżanki, która miała powiedzieć co dzieje się z jej bratem.
- Wiesz co, jemu się odnowiła ta poprzednia kontuzja – wyjaśniła Lili. – Okazało się, że ona w minimalnym stopniu nie była do końca wyleczona. Łukasz wczoraj wrócił z Łodzi, gdzie miał badania. On jest tym wszystkim naprawdę zaniepokojony.
Niebieskooka poczuła ukłucie żalu i smutku. Nie chciała, żeby on musiał długo pauzować. Nie chciała, żeby ten uraz okazał się poważny. Ale przede wszystkim nie chciała, żeby on był przygnębiony. Ta ostatnia myśl najbardziej ją zabolała.
- Nie no, na pewno wszystko będzie dobrze – stwierdziła.
- Dzięki, to miłe, że tak uważasz – usłyszała za sobą.
Blondynka odwróciła się, popatrzyła na niego i praktycznie od razu spuściła wzrok. Kiedy on się tu pojawił? I dlaczego się tak na nią gapi? Tak jakby nie była wystarczająco zawstydzona samą jego obecnością.
- Daj spokój – odezwała się. – Przecież to oczywiste, że wrócisz do gry.
Chłopak uśmiechnął się, choć Szarek nie mogła tego widzieć ze spojrzeniem błądzącym wszędzie, lecz starannie omijającym jego sylwetkę. Nie uszło to jednak uwadze jego siostry, a także Ingi i Francuza rozciągającego się na boisku.
***
- Mogę ci zadać pytanie? – odezwała się Wiśniewska, kiedy razem z środkowym wracała do domu.
- Mhm, jasne – mruknął Łukasz, nie odrywając wzroku od drogi.
- Chodzi o Ilonę – wyjaśniła dziewczyna. – Ona… nie jest ci obojętna, prawda?
Blondyn rzucił jej niezidentyfikowane spojrzenie, które tylko potwierdziło domysły zielonookiej.
- Dlaczego tak sądzisz?
- Bo na jej słowa pocieszenia w związku z tą kontuzją reagujesz zupełnie inaczej niż na moje czy Zibiego. A przecież są takie same.
- Ja… - Wiśniewski wzruszył ramionami. – Rozgryzłaś mnie. Rzeczywiście nie traktuję jej tak jak na przykład Roskanę czy Ingę.
- Wiedziałam!
- To teraz ty m odpowiedz na pytanie – poprosił zawodnik.
Lili z niepokojem popatrzyła na brata. Była pewna, że zaraz spyta o Bartmana. A dziewczyna nie miała najmniejszej ochoty o nim rozmawiać. Dostrzegła już jak dziwna jest jej radość. Czuła się szczęśliwa tylko dlatego, że wspólnie potańczyli i dlatego, że przyjaciel rzucił jakimś dwuznacznym tekstem, który zapewne źle zinterpretowała. Powoli wracała na ziemię i nie chciała gadać o sobotnim wieczorze.

Moja wena sobie poszła gdzieś -.- Mam nadzieję, że wróci, bo majówka to idealny czas na napisanie kilku rozdziałów do przodu. I przepraszam za to opóźnienie, ale wczoraj miałam niemal cały dzień zawalony, nie znalazłam czasu, żeby tu dodać rozdział :/

11 komentarzy:

  1. Chłopak z Lemon ma fajowy głos ;D
    Inga w wydaniu sportowym :D do tego dużo fioletu, więc jestem na tak :D Kucharz mnie rozwalił... :P niektórym to dobrze :P haha, cóż za nowość. Oboje zbici z tropu :D też bym była w szoku na jej miejscu. ok kumplują się, czasem imprezują razem. ale zobaczyć go przed drzwiami to no innego ;) Dobrze, że oni ze sobą jeszcze nie kręcą bo chyba by ją szlag trafił, że przychodzi do niej by porozmawiać o przyjaciółce... buahahaha :P w sumie myślałam, że on ma już jakiś plan, a tu lipa :P Inga tym razem dobrze gada hehe :p Antek ma dobre chęci, ale faktycznie może to zaszkodzić. najważniejsze jest to ze Inga wie, ze jakby co to może liczyć na pomoc Rouziera :)
    Meczowy strój Witaszek jest świetny! Jaki genialny ten sweter :D Torebka tez git :D Ilona znów strojem sie wycofuje, ale szczerze mówiąc zaczęłam się przyzwyczajać. Wygląda przecież ok :D Lili w leginsach! < lol > uwielbiam, bo sama nosze od niedawna hahaha :P ach ta troska o Łukasza :D na prawdę urocza hehe No wreszcie znów się widzą! (a raczej Łukasz widzi Ilonę, a Ilona buty Łukasza :P ) :D ale się cieszę. Miałam taka ogromną nadzieje, że sie pojawił na meczu :D dobrze, że Ilona nie wiedziała o jego obecności :D powiedziała coś szczerego i sie nie stresowała :D jak dobrze mieć takich obserwatorów wokół siebie :D teraz już a pewno Antek i Inga wymyśla dziewczynie jakąś super terapie hehe :D :p
    Lilka jak prosto z mostu dowaliła :D ja bym w łeb od brata dostała hehe :p chociaż może dzięki takiemu zaskoczeniu powiedział prawdę. Bardzo dobrze, że wreszcie ktoś się o tym dowiedział. Teraz można coś zdziałać :D No bez jaj, Lili za dużo myśli :p jestem pewna, że Łukasz chce spytać o coś co dotyczy Ilony. W końcu są koleżankami :D Co go teraz obchodzi Bartman, jak zakochał sie w Szarek :D
    buziaki :* :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja także jestem zaskoczona reakcją Antka. Nie sądziłam, że aż tak weźmie to do siebie, ale chyba ma racje mówiąc, że Ilona nie ma tego wszystkiego za sobą...
    Skoro rodzeństwo rozmawia ze sobą szczerze i Lilka już wie o uczuciach brata, to ciekawe co wyjdzie właśnie w kwestii Zbyszka :D

    Nowy rozdział na: http://walcz-o-mnie.blogspot.com/ zapraszam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe, o co zapyta Łukasz Lilkę... Może o Zbyszka, choć ja bardziej obstawiałabym, że o Ilonę. ;)

    Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać, że Antek nie może sobie prowadzić z tym co się dowiedział o Ilonie i chce jej pomóc. Miło z jego strony, ale jak Ilona tej pomocy nie będzie chciała to nic z tego nie będzie. Jestem bardzo ciekawa o co zapyta Wiśnia Lilkę. Może jednak nie o Zbyszka co też biorę pod uwagę, ale o Ilonę skoro ten temat był wcześniej poruszany :)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lemon <3 Uwielbiam Cię za nich, głos Igora jest bajeczny!
    A co do rozdziału. Nareszcie Lili rozgryzła brata. Ha, tego się nie dało dłużej ukrywać! Pytanie, czy Ilona też w końcu zrozumie co czuje do środkowego? Mam nadzieję że niedługo, bo bardzo bym chciała ich widzieć razem :)
    Lili już się denerwuje na samą myśl, że ktoś ją rozszyfrował. No to ciekawe, co powie na to sam zainteresowany. Bo kilka dwuznacznych słów jeszcze o niczym nie świadczy... Oby dziewczyna się nie przejechała. A Roksana niech się zmywa jak najszybciej :D
    Antek mnie znowu zaskoczył, myślę że Ingę też. W ogóle zauważyłam, że są mega podobni do siebie. Oboje mają mocne charaktery, martwią się o Ilonę... Może coś z tego wyniknie?
    Buźka, S. ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. widać, że Antek na prawdę przejął się historią Ilony co mnie zaskoczyło zupełnie jak Ingę;) widać, że chce Jej jakoś pomóc ale to chyba nie będzie zbyt łatwe. Sądzę jednak, że jest osoba, która mogłaby Jej pomóc...oczywiście mam na myśli Łukasza:D

    pozdrawiam
    http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Lemon - Napraw kocham ten numer ♥♥♥! A mowia, ze Must be the music nic nie daje..
    Chce juz w koncu zobaczyc Ilone razem z Łukaszem :D W jakimś pocaunku w końcu no, kochają się! Jakie zgodne rodzenstwo, mowia sobie wszystko, wow. Antek chyba przedobrzy.. za bardzo ingeruje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uroczy, zauroczony Łukasz, a Rouzier z każdą chwilą coraz bardziej mi imponuje.:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Przy święcie pracy zmobilizuje się do pracy i napisze w końcu komentarz ,bo pewnie na niego czekasz,z wiadomych przyczyn ;)
    po pierwsze podoba mi się strój Ingi,jest luźny i podkreśla jej niesamowitą figurę ,po drugie odwiedził ją Antonii. Od samego początku wiedziałam ,że to on.Leciutko się rozczarowałam ponieważ myślałam ,że ta rozmowa ich zbliży do siebie ,może będzie jakieś pierwsze przytulenie czy coś w tym rodzaju. rozczarowałaś mnie :( nie dziwię się ,że wypytywał ją o Ilonę to chyba reakcja wszystkich normalnych ludzi ,którzy dowiadują się o tak strasznej rzeczy. Moim zdaniem gwałt to najgorsze co może spotkać kobietę...
    Nawet nie wiesz jak bardzo podoba mi się strój Ingi ,na meczu!! Nie widziałam tego zdjęcia wcześniej! Jest prześliczne! dziękuję ,w końcu wygląda najładniej z blondynek :)
    proszę Ilona i Łukasz...ciesze się :) jeśli chodzi o rozmowę rodzeństwa w stronę powrotną ,jestem pewna ,że nie spyta jej o Zbyszka. Faceci nie są ,aż tak poostrzegawszy ,będzie wypytywał Lili o Ilone. czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały :) :*
    P.S. To jest właśnie ta niespodzianka :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Coś czuję, że Antek jednak coś wymyśli. W końcu kto jak nie on?
    A Łukasz się wreszcie przed kimś przyznał! Brawo! Teraz jeszcze czas, aby zrobił to przez Iloną. Ale na razie ciekawi mnie, jakie pytanie ma zamiar zadać swojej siostrze.

    Pozdrowienia! /jestesmoimtatuazem.blogspot.com (nowa!)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie dość, ze zna siatkarzy to jeszcze ma kucharza?:p nie za dobrze jej?:p

    Taakie piękne to opowiadanie...Zaksa tylko wygrywa:D

    No i nareszcie się Wiśnia uzewnętrznił:D

    OdpowiedzUsuń