Powrót do domu upłynął w
kompletnej ciszy. Każdy był pogrążony we własnych myślach. Ilona, która
momentalnie wytrzeźwiała, gdy tamten chłopak położył ręce na jej biodrach,
próbowała jakoś dojść do siebie. Jej przyjaciółka walczyła z wyrzutami
sumienia. Czuła się winna tej całej sytuacji. Wiedziała, że popełniła błąd
zostawiając niebieskooką samą. Umysł siatkarza natomiast pracował na
najwyższych obrotach.
Dokładnie pamiętał wszystkie
spotkania z Szarek. Co prawda widzieli się tylko cztery razy, nie licząc
dzisiejszej nocy, ale to wystarczyło, aby Francuz nabrał podejrzeń. Kiedy
znalazł jej córkę w Empiku, żywiołowa reakcja nie zrobiła na nim wrażenia.
Owszem, czuł się dotknięty, że wzięła go za pedofila, leczy był w stanie to
zrozumieć. W końcu martwiła się o swoje dziecko. Potem poznali się na
prezentacji, gdzie dziewczyna przeprosiła go za swoje zachowanie. Była trochę
milcząca, ale przypisywał to onieśmieleniem jego osobą. Taaak, skromniś z
niego. Jednak dopiero następne dwa spotkania wzbudziły wątpliwości.
Wbrew pozorom umiał obserwować
innych. Zauważył jak się spłoszyła, gdy przypadkiem wpadli na siebie na
osiedlu. Niby prowadziła z nim jakiś dialog, ale była ewidentnie spięta. Miał
wrażenie – pewnie słuszne – że chciała się go jak najszybciej pozbyć. Rozgadała
się i poczuła pewniej, kiedy zaczęli temat ulubionego serialu. Już wtedy coś go
tknęło, ale nie potrafił określić co dokładnie go dręczy.
Później nastąpiła ta akcja po
meczu z Resovią. Widział jak podskoczyła, gdy Łukasz przywitał się, pochylając
nad nią. Obserwował jej reakcję, kiedy środkowy położył jej rękę na ramieniu.
To było coś więcej niż tylko zaskoczenie. No i jeszcze zdecydowane kłamstwo,
żeby odrzucić zaproszenie na ognisko oraz jej błagający wzrok, aby Antonin nie
wydał jej tajemnicy.
Szarek postępowała dziwnie.
Budowała wokół siebie mur, przez który nie pozwalała przepuścić do siebie
żadnych chłopaków. Panikowała, jeśli ktoś przypadkowo go pokonywał. Dzisiejsza
ucieczka z klubu wpisywała się w ten profil.
Specjalnie zapytał Lili czy
niebieskooka ma jakiegoś partnera. Dopuszczał opcję, że blondynka jest
chorobliwie wierna, lecz niezbyt w nią wierzył. Jego przypuszczania
potwierdziły się, co doprowadziło go do kolejnych wniosków.
Ilona była zamknięta w sobie. B a
r d z o zamknięta w sobie. Mógł to
powodować fakt, że miała córkę, ale szczerze mówiąc, uważał, że to niczego nie
tłumaczy. Jedna z koleżanek jego siostry też samotnie wychowywała synka. Mimo
to, zachowywała się normalnie. Czerpała radość z życia, umawiała się z
chłopakami i nie izolowała się od świata. Co musiała przeżyć niebieskooka, że
tworzy wokół siebie tak radykalny kokon bezpieczeństwa?
Przez chwilę bił się z myślami,
zastanawiając się czy powinien podzielić się z nią swoimi spostrzeżeniami.
Rozważał wszystkie za i przeciw, ale w końcu ciekawość zwyciężyła.
- Posłuchaj… - odezwał się,
zaskakując tym samym obie dziewczyny. – Mogę cię o coś zapytać? – zwrócił się
do Szarek. – Nie musisz odpowiadać, jeśli nie będziesz chciała.
Brunet przedstawił jej swoją
teorię. Przyjaciółki patrzyły na niego z coraz większym zdziwieniem. Kiedy
zamilkł, niebieskooka wyglądała na zszokowaną.
- Pojebany jesteś – warknęła Inga,
stając w obronie blondynki. – Nie pomyślałeś, że Polki mają inną mentalność i…
- Nie – przerwała jej Ilona. – W
porządku. Powiem mu.
Trudno stwierdzić, która z
dziewczyn była bardziej zaskoczona decyzją młodej matki. Ilona spojrzała na
atakującego.
- Zostałam zgwałcona.
***
Łukasz zajrzał do pokoju swojej
siostry. Dziewczyna spała jak zabita, nie reagując na delikatne
poszturchiwania. Westchnął. Wyglądało na to, że jednak nie pożegnają się przed
wylotem do Serbii. Blondyn nie miał serca, żeby obudzić zielonooką. Napisał jej
kilka zdań na kartce, którą później przywiesił do lodówki. Złapał swoją walizkę
i wyszedł z mieszkania. Przed blokiem czekał już na niego Zbyszek.
- Siema – przywitał się z
przyjacielem.
- Cześć Wiśnia. Żałuj, że nie
poszedłeś z nami.
Chłopak przewrócił oczami.
Poprzedniego dnia atakujący próbował go namówić na wspólny wypad do klubu, aby
opić zwycięstwo. W zasadzie, to Bartman jęczał każdemu, ale ostatecznie udało
mu się zwerbować tylko Antka i Lipe. Wiśniewski nie miał nic przeciwko takim
wyjściom, ale tym razem odmówił z kilku powodów.
Przede wszystkim chciał się wyspać.
Do Kędzierzyna przyjechali około wpół do jedenastej, a już w niedzielę mieli
zbiórkę o dziesiątej, aby wyruszyć w kolejną podróż – do Belgradu, gdzie
rozegrają mecz w ramach Ligi Mistrzów. Brunet przekonywał go, że może zdrzemnąć
się w samolocie, lecz Łukasz pozostał nieugięty.
Poza tym, trener obiecał mu, że we
wtorek zagra w wyjściowej szóstce. Środkowy, który po niewielkiej kontuzji
powracał do normalnych treningów, był porządnie stęskniony za siatkówką.
Wyznając zasadę, że przezorny zawsze ubezpieczony, postanowił zostać w domu.
- Przegapiłem coś fajnego? –
zapytał z czystej ciekawości. – Nasza para gejów w końcu wyznała sobie miłość?
Zbyszek parsknął śmiechem.
- Nie – zaprzeczył. – Spotkaliśmy
Lili, Ingę i Ilonę. Stary, nie poznałbyś jej. Wyglądała po prostu zajebiście!
Chłopak poczuł jakby jego serce
zrobiło się nagle o trzy kilogramy cięższe. Słowa kumpla tłukły mu się w
głowie. „Wyglądała po prostu zajebiście”. Chciał cofnął czas i pójść na tą
cholerną imprezę.
- To o której wróciliście do domu?
- My z Lili około trzeciej. Ale
Antek z Iloną i Ingą zwinęli się jakoś o wpół do pierwszej.
- Co?!
- Najpierw Lili dostała SMSa od
Ingi. A chwilę później napisał do mnie Antek, że idzie z Ingą odprowadzić Iloną
do domu, bo ona się źle czuje.
Oczy blondyna pociemniały.
Pieprzony Rouzier! Znowu on. Znowu się do niej dowalał. Był wściekły na
Francuza. Dlaczego nie mógł zostawić jej w spokoju? Resztki dobrego humoru
ulotniły się, zastąpione przez złość. Najchętniej wykrzyczałby w twarz
atakującego, żeby odwalił się od Szarek. Musiał jednak odłożyć na bok swoje
marzenia. Mógł co najwyżej zwyzywać go w myślach. Nie dawało mu to żadnej ulgi.
Był zazdrosny i nie potrafił zwalczyć w sobie tego uczucia.
***
Pierwszą osobą, którą spotkali
dwaj siatkarze, był nie kto inny jak Antonin. Wiśniewski rzucił mu niechętne
spojrzenie. Od razu zauważył rozkojarzenie bruneta.
- Hej Antek – powitał go Bartman.
– Jak tam po wczorajszej imprezie?
- W porządku. Zmęczony jestem –
wzruszył ramionami.
- A co z Iloną? – zainteresował
się Łukasz. – Podobno się źle czuła i odprowadziłeś ją do domu.
- No – potwierdził. – Mam
nadzieję, że wszystko jest dobrze.
- „Masz nadzieję”? – powtórzył
podejrzliwie środkowy.
- Chętnie bym zadzwonił i
przekonał się sam, ale nie dostałem jej numeru.
Rouzier zostawił ich i wsiadł do
autokaru, gdzie pogrążył się we własnych myślach. Wciąż nie mógł uwierzyć w
historię, którą opowiedziała mu Ilona. Chociaż w sumie to nie tyle kwestia
wiary, co szoku.
Wiedział, że dziewczyna została
zraniona. Było to widać w jej zachowaniu, ale nie spodziewał się aż takiego
kalibru. Gwałt… Nie mieściło się mu to w głowie. Nie potrafił sobie wyobrazić
przez jakie przeszła piekło. Strasznie jej współczuł, lecz jednocześnie chciał
pomóc.
Problem tylko w tym, że nie miał
pojęcia jak to zrobić. Nie wymaże jej wspomnień ani nie cofnie czasu. Nie
usunie tej rany na jej sercu. Mógł jedynie zadbać, aby przyszłość stała się
lepsza. Co nadal nie zmieniało faktu, że nie wiedział jak do tego doprowadzić.
Chłopak lubił wyzwania. Jednak w
tym przypadku musiał działać subtelnie. O ile oczywiście wymyśli jakiś sposób.
Na razie trafiał jedynie w ślepe uliczki i jedną podstawową przeszkodę – tak
naprawdę nie znał niebieskookiej. Wiedział, że kibicuje Zaksie, nad życie kocha
córkę, jest fanką Supernatural i że nie ufa żadnym facetom. To niezbyt wiele.
No, może bez przesady z tą
nieufnością. Jemu przecież opowiedziała o gwałcie, więc musiała mu zaufać. To
niewątpliwie krok do przodu, ale wciąż za mały. Musiał poprosić kogoś o pomoc.
Wiedział nawet kogo.
Jestem nawet zadowolona z tego rozdziału. O dziwo. Mam nadzieję, że udało mi się część z Was zaskoczyć prawdą o Natce. Wiem, że jedna osoba się domyśliła już po poprzednim rozdziale, nie mam pojęcia jak wyglądała sytuacja reszty, ale będę ucieszona jak dzieciak, jeśli choć jedna osoba tutaj będzie zdziwiona :D
nie no tego się nie spodziewałam:o myślałam może, że w przeszłości przeżyła nieszczęśliwą miłość lub coś w tym rodzaju, szczerze gwałt to mi nawet do głowy nie przyszło...
OdpowiedzUsuńno proszę Wiśnia jednak zazdrosny:D ma chłopak ciężki orzech do zgryzienia z Iloną jeżeli zdecyduje się na jakiś krok...
pozdrawiam
http://niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/
To ja jestem druga, która się zdziwiła! ;) To mi do głowy nie przyszło, naprawdę.
OdpowiedzUsuńŁukasz zazdrosny o Ilonę! A trzeba było pójść na tą imprezę...
Pozdrawiam. ;)
Ja czegoś tam się domyślałam.
OdpowiedzUsuńNo Łukasz zazdrosny o Ilonę, bardzo dobrze. Ciężko będzie mu się zbliżyć do dziewczyny, ale mam nadzieje, że mu się uda :)
Pozdrawiam Klaudia :]
Miałam podejrzenia, ale nie myślałam, że się sprawdzą :o No i Łukasz zazdrosny, bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział :D
Pozdrawiam! :D
Mnie zdziwiło raczej to, że Ilona otworzyła się przed Rouzierem. Tego się po niej nie spodziewałam. I jestem naprawdę ciekawa, co Francuz wymyśli. Kurczę, a nie mówiłam pod poprzednim rozdziałem, że cholernie szkoda, iż Wiśni tam z nimi nie było? No mówiłam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na dalszą dawkę ich perypetii.
nowy, szósty, na jestesmoimtatuazem.blogspot.com zapraszam serdecznie! :)
Tego, że Ilona została zgwałcona domyślałam się od początku ponieważ zbyt dziwnie reagowała na mężczyzn, nie ufała im. To co przeżywała i przeżywa jest straszne, a to, że urodziła dziecko które jest owocem gwałtu, a przecież nie musiała świadczy o tym, że nie jest wcale taka krucha psychicznie. Nie będzie jej łatwo przezwyciężyć strach, ale przecież nie wszyscy są tacy jak ten który ją zgwałcił. Ilona przede wszystkim powinna skorzystać z pomocy psychologa skoro dalej odczuwa strach przed kontaktami z mężczyznami.
OdpowiedzUsuńŁukasz jest zazdrosny no i bardzo dobrze! Niech pokaże Ilonie jak tylko się z nią zaprzyjaźni bo od tego należy zacząć, że powinna mu zaufać :)
Pozdrawiam :)
Nie sądziłam, że Ilona opowie komuś to, co przeżyła. A już na pewno nie myślałam, że tą osobą będzie Antek... Łukasz jest zazdrosny, ale nie wie o jej przeszłości i na pewno będzie mu ciężko się do niej zbliżyć. A co zrobi Antek? To mnie teraz najbardziej ciekawi. Aaa, no i spodziewałam się jakiejś szalonej zabawy Zbyszka z Lilki :P
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na nowy rozdział na: http://walcz-o-mnie.blogspot.com/
a także na:
http://sparkle-in-the-eyes.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
Cisza zupełnie mnie nie dziwi. Na miejscu Ingi też bym się głupio czuła. Jak już wtedy pisałam z babskiej imprezy nic nie zostało :p z drugiej strony kto by sie oparł urokowi siatkarzy :p Antek wszystko analizuje. Znów jestem pod wrażeniem. Czytam jednym tchem jego wnioski :) I wreszcie wiadomo o co chodzi z tym pytaniem o chłopaka! Masakra w życiu bym się nie zorientowała! Świetnie to wymyśliłaś :D teraz wszystko do siebie pasuje :D Rouzier jaki odważny... ciekawski :p
OdpowiedzUsuńDobra jestem tępą pałą.... :/ Ku.rwa mać... :O ja .. ja... cały czas myslałam, że po prostu koleś ją zostawić a ona bardzo go kochała... Dżizys... zatkało mnie po prostu. To jest straszne! Jak mogłaś jej taką historie wymyślić? :P Teraz nic mnie nie dziwi w jej zachowaniu. nawet styl ubierania, mało kobiecy. Czuje się tak bezpieczniej, bo nie zwraca na siebie uwagi.
Jak miło, że dowiedzieliśmy się dlaczego Łukasz nie poszedł na imprezę :p Faktycznie czasem lepiej nie szaleć. Wiśnia o kuź.wa jaki tekst! padłam < lol2 > Para gejów hahahahah. Bartman, jakiż on wrażliwy na kobiece piękno :P Hoho ale gul skoczył Wiśniewskiemu. Jaki zazdrośnik. Cofnąć czas? :o No chłopaku, ale cie wzięło :D Serio miłość go zaślepiła. Tak to zauważyłby, że dzieje sie coś między francuzem a Inga. Poza tym taka agresja u blondyna? Szok :P
Dobrze, że na razie skończyło sie na niechętnym spojrzeniu. Bałam sie, że dojdzie do jakiejś kłótni między siatkarzami.
Antek jakie on ma dobre serce. Serio to wyzwanie. Zastanawiam sie dlaczego? Czy po prostu ma dobre chęci, czy chce coś tym uzyskać? :p Do listy "co wiem o Ilonie" powinien dopisać że taniec to jej żywioł :) I mam nadzieje, ze o pomoc poprosi WŁAŚCIWĄ osobę :P
PS. Nic sie nie wydarzyło między Lili a Zibim? :( co za czajniki ... :P
buziaki :* :*
Powiem szczerze, że wyczuwałam tu jakieś zdarzenie z przeszłości. Gwałt też mi przeszedł przez myśl, ale myślałam że to za ciężkie jak na siatkarską historię. Pomyliłam się. I wiesz co? Podoba mi się bardzo, bo po raz kolejny mnie zaskoczyłaś ;) Ilona jest twarda, twardsza niż wszyscy w okół myślą. Urodzić synka, którego twarzyczka codziennie przypomina o przebytej tragedii... Nie każdy by to udźwignął. Francuz wydaje mi się, zareagował naprawdę w porządku, jak na niego. Niby taki jajcarz, niepoprawny, trochę dziecinny, a tu proszę. Nawet szuka dla niej pomocy :)
OdpowiedzUsuńŻal mi Łukasza, bo on bardzo się stara zbliżyć do Ilony, a nijak mu to nie idzie. Prędzej bym podejrzewała, że to własnie jemu Ilona się zwierzy. No ale nic. Czekam co tam wymyślisz ;*
Zibi i Lili tkwią w martwym punkcie. Liczę na to, że coś się rozwinie ;)
Buziaczki, S. ;*
Znalazłam chwilkę ,aby napisać komentarz.No dobra robię wszystko,aby się nie uczyć lecz to jest bardzo miłe oderwanie :) muszę się na samym początku pochwalić,tą osobą która domyśliła się co stało naszej bohaterce to byłam ja :D jak Ci już wcześniej wspominałam ,podoba mi się ,że wybrałaś tak trudny temat i będę trzymać kciuki ,aby pisanie jego szło Ci tak dobrze jak do tej pory :*
OdpowiedzUsuńzacznę teraz bezpośrednio do rozdziału ,a wiec ta cisza naszych bohaterów była całkowicie naturalna i zrozumiała. Zamyślenie Antka było by dla mnie podejrzane na miejscu Ingi ,jednak jej reakcja nie spodobała mi się ,mogła troszkę grzeczniej powiedzieć ,aby zamilkł. jestem bardzo zdziwiona tak szybkim zwierzeniem się naszej bohaterki ,może było to spowodowane obecnością Ingi?
zachowanie chłopaków rozmowa bardzo naturalna ,w końcu dorównałaś do mnie dialogami,pamiętasz jak mi wspominałaś?,że są luźne i naturalne?jestem ciekawa czy w drodze,Antek zdradzi sekret Ilony? czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki :*
Tak ostatnio mam siłę tylko na czytanie, na komentowanie weny brak, ale się wysilę, bo tak mi głupio aż nie komentować :D
OdpowiedzUsuńIlona powiedziała prawdę. Przyznać muszę, że podziwiam ją, bo pewnie wiele to kosztowało. Nie każdemu mówi się o takich sprawach. Właściwie to... szczególnie o takich. A Wiśnia. Oj no, Wiśnia, ogarnij.
Czekam na kolejny.
Pozdrawiam :)
Wielkie brawa dla Ilony, bo jest mega twarda kobitka. Niejedna by sie zalamala. Zdziwil mnie fakt, ze to wyrzucila z siebie, opowiedziala to ANTKOWI :P Lol ;P! Ach, Zibi i Lil.. ;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ze dopiero dzis i ze tak powierzchownie. W piatek sie policzymy. :*
Ta zazdrosc Wisni, troche mnie przeraza. No bo w sumie, dziewczyna nic mu nie obiecywala, nikomu tez Lukasz nie powiedzial o tym ze cos do niej czuje, wiec coz... Ta zazdrosc jest taka troche scary...
OdpowiedzUsuńW tym rozdziale brakuje mi troche tego, co bylo miedzy Lili a Zbyszkiem po tym jak inni opuscili lokal... ;]
No i przy okazji, zapraszam na:
http://spazmatycznie.blogspot.com/
Eeeej, popłakałam się jak ona mu to powiedziała...i to Antkowi...Czekaj, ochłonę i będę czytać dalej...
OdpowiedzUsuńWiśniaaa....Wisienko...xp
Jesteś zadowolona z tego rozdziału?! Super, bo mnie kompletnie rozwalił! Jezuu...Dziewczyno...przeginasz!:p
Jest genialnie i zamiast się pakować, czytam dalej:P:*:*