Mecz Zaksy z Resovią
zakończył się zwycięstwem gospodarzy 3:1. Tuż po wyborze najwartościowszego
zawodnika, którym został Piotrek Gacek, dwie blondynki podeszły do barierek.
Nie miały one jednak na celu zdobycia autografu bądź wspólnego zdjęcia z
siatkarzami, lecz spotkanie się ze swoją koleżanką. Ilona bowiem zostawiła jej
swoje notatki z łaciny, alby Wiśniewska mogła się z nich pouczyć. Dziewczyny
umówiły się, że po meczu zostaną one zwrócone właścicielce. Jako, że Lili
przysługiwało miejsce w sektorze dla rodziny, oddzielonego od reszty trybun,
przyjaciółki musiały poczekać na nią przy metalowym ogrodzeniu. Stojący
nieopodal ochroniarz łypał na nie z nieprzyjemnym wyrazem twarzy, gotów
interweniować w każdej chwili. Blondynki jednak nie wkroczyły na zabroniony dla
nich teren, więc na taksujących spojrzeniach się kończyło. Dopiero gdy
Wiśniewska podeszła do barierek, zapraszając do siebie swoje znajome,
ochroniarz przepuścił je na płytę boiska.
Lili ubrana w
prostą, jasnoszarą bluzkę i fioletowe spodnie wytłumaczyła Ilonie, że schowała
jej notatki do pokoju Sebastiana Świderskiego i że musi poczekać, aż drugi
trener załatwi wszystkie formalności. <STRÓJ>
- Formalności? –
powtórzyła Inga z zaskoczeniem. – Jakie formalności?
Dziewczyna założyła
na siebie tego dnia dżinsy i jasnoszarą bluzkę z kilkoma cekinami w okolicy dekoltu.
<STRÓJ> Siostra środkowego opowiedziała jej o kontrolach antydopingowych,
protokołach meczowych i paru innych papierkowych sprawach. Blondynki zatrzymały
się niedaleko wejścia do szatni, rozmawiając i dowcipkując na różne tematy.
- Cześć Ilona – usłyszała
tuż koło swojego ucha.
Szarek, która miała
na sobie dżinsy oraz brązową bluzkę odsłaniającą ramiona i idealnie
podkreślającą jej świetną figurę, podskoczyła z przestrachem. <STRÓJ>
Odwróciła się, choć w zasadzie nie musiała tego robić. Dobrze wiedziała kogo
zobaczy, bo rozpoznała go po głosie.
- Hej, spokojnie, to
tylko ja – najwyraźniej zauważył jej małe przerażenie, bo uśmiechnął się i położył rękę na jej nagim
ramieniu.
Problem jednak w
tym, że ten gest ani trochę nie ukoił jej skołowanych nerwów. Wręcz przeciwnie.
Dziewczyna miała wrażenie, że jego dotyk pali jej skórę. Chciała przed nim
uciec, a jednocześnie nie potrafiła ruszyć się z miejsca. Jeszcze przez długi
czas czuła na sobie jego rękę, choć sportowiec cofnął ją po paru sekundach.
- Cześć – przywitała
się.
Wiśniewski powitał
też drugą z przyjaciółek. Zanim jednak ktokolwiek zdążył się odezwać, pojawił
się przy nich Antonin Rouzier.
- Siema! – zawołał,
wpychając się między Ilonę a Ingę.
Zaraz po nim, do
grupki znajomych podszedł drugi z atakujących razem ze swoją ukochaną ubraną w
białe spodnie, luźną bluzkę w tym samym kolorze i jasnobrązowe buty na wysokim
obcasie. <STRÓJ> Lili przedstawiła swoim koleżankom całą trójkę. Gdy
blondynki przyznały, że znają się już z Francuzem, siostra środkowego zrobiła
zdziwioną minę.
- Nie mówiłyście
nigdy, że się już spotkaliście – wytknęła im po angielsku.
- Nie ma czym się
chwalić – wzruszyła ramionami córka prawnika.
Brunet posłał jej
przenikliwe spojrzenie.
- No jasne, ty to na
pewno nie masz czym – odezwał się, wywołując tym samym ciekawość pozostałych.
- Omg, co wy
zrobiliście? – zapytała podekscytowana Wiśniewska.
- Nic takiego, on
wszystko przeżywa jak mrówka okres – prychnęła brązowooka.
- Ja przeżywam? – oburzył
się chłopak. – Mam ci przypomnieć twoją reakcję jak pooglądałem twoje zdjęcia?
Witaszek zamordowała
wzrokiem Rouziera, zdając sobie sprawę, że są w centrum uwagi.
- Och naprawdę, ja
też mogę ci przypomnieć parę rzeczy – uśmiechnęła się tajemniczo. – Tylko ja w
przeciwieństwie do ciebie nie robię przedstawienia w miejscu publicznym.
- Oni tak zawsze? –
Roksana skierowała pytanie do niebieskookiej, wskazując kłócącą się dwójkę.
- O tak – parsknęła
śmiechem blondynka. – Jak stare małżeństwo.
- Na pewno nie masz
na mnie żadnych haków – powiedział pewny siebie Francuz. – Gadasz tak, bo nie
wiesz jak się obronić – stwierdził, a następnie kompletnie zignorował
dziewczynę i zwrócił się do jej przyjaciółki. – Jak tu weszłyście? Ochroniarze
raczej nikogo nie przepuszczają.
Ilona opowiedziała
mu o pomocy, której udzieliła Wiśniewskiej i pożyczonych jej notatkach.
- Ej, a może wy też
przyjdziecie na ognisko? – zaproponował brunet. – Macie jakieś plany na
jutrzejszy wieczór?
Ku zaskoczeniu
przyjaciółek, pozostali szybko podłapali pomysł, zachęcając je, aby pojawiły
się na plenerowej imprezie. Gdy Inga się zgodziła, wszyscy popatrzyli
wyczekująco na drugą z dziewczyn. Pytanie Łukasza uprzedził Rouzier.
- A ty?
Blondynka zerknęła
na siatkarza. Nie miała najmniejszej ochoty iść na to ognisko. Domyślała się,
że będą tam zawodnicy Zaksy, przy których czułaby się niezręcznie. Przecież ich
nie znała, a doskonale wiedziała, że nie jest duszą towarzystwa. Poza tym,
powinna ograniczać swoje kontakty z n i
m do absolutnego minimum. Byłaby
kretynką, gdyby z własnej woli naraziła się na kolejne, zupełnie niepotrzebne
spotkanie z nim. Zresztą, nawet jeśli chciałaby pójść na tą imprezę, nie
mogłaby tego zrobić przez wzgląd na Natkę. Ktoś musiał się nią przecież
opiekować.
- Ja mam inne plany.
Umówiłam się z koleżankami z liceum – skłamała gładko.
Szarek pochwyciła
wzrok atakującego. Wiedziała, że tylko on i Inga znają prawdę. Była pewna, że
przyjaciółka jej nie zdradzi – brązowooka nigdy nie wtrącała się w ten aspekt
jej życia, pozwalając, by Ilona sama podjęła decyzję dotyczącą momentu, w
którym przyzna się, że jest młodą matką. Nie chciała, żeby jej stosunkowo nowi
znajomi dowiedzieli się o jej córce. Na szczęście, Anto prawidłowo odczytał jej
błagalne spojrzenie.
- Szkoda –
powiedział. – Ale mam nadzieję, że następnym razem mi nie odmówisz.
Niebieskooka uśmiechnęła
się do niego z wdzięcznością. Kiedy brunet odwzajemnił gest, obserwujący całą
tą sytuację Łukasz powstrzymywał się całą siłą woli, żeby w coś nie uderzyć.
Albo w kogoś.
Francuz zirytował go
już w chwili, kiedy zaprosił dziewczyny na ognisko. Nie dlatego, że nie chciał
ich tam widzieć. Wręcz przeciwnie, sam planował, żeby im to zaproponować.
Tylko, że to on, a nie Rouzier, miał to zrobić. A potem to środkowy, a nie
atakujący, powinien spytać Ilony czy się pojawi na jutrzejszej imprezie.
Następne wydarzenia sprawiły, że narastała w nim złość i uczucie buntu.
No bo w czym niby
brunet był od niego lepszy? Dlaczego na niego patrzyła się normalnie, nie
uciekając wzrokiem i posyłała mu uśmiechy. Na Wiśniewskiego kompletnie nie
zwracała uwagi. Nie podobało mu się to. Wolałby, żeby spoglądała w oczy i to do
niego się uśmiechała. Był wściekły na kolegę, że tak bardzo skupia na sobie jej
uwagę. Jednocześnie wkurzał się na Szarek, że traktowała Antka naturalnie,
jakby znali się od lat.
Oczywiście, blondyn
nie zdawał sobie sprawy jak bardzo przesadzone są jego rozmyślania.
Wyolbrzymiał sytuację, ale fakty były niezaprzeczalne: niebieskooka rzeczywiście
wobec Francuza zachowywała się nieco swobodniej. A Łukaszowi naprawdę się to
nie spodobało, choć te negatywne emocje szybko wywietrzały mu z głowy. Miały o
sobie przypomnieć dopiero za jakiś czas, ale wtedy chłopakowi będzie nieco
trudniej je usunąć.
***
Brunet rozejrzał się
po korytarzu, upewniając, że nie ma w pobliżu nikogo niepożądanego. Oprócz
grupki kibiców patrzących na niego z wyczekiwaniem, była tam tylko czekająca na
brata zielonooka. Idealnie.
- Lili? – zwrócił na
siebie uwagę dziewczyny, podchodząc do niej.
- No?
- Nie wiesz może czy
Ilona jest wolna, czy może się z kimś spotyka? – zapytał bez cienia
skrępowania.
- Eee – jęknęła
zaskoczona. – Nie mam pojęcia, nigdy niczego takiego nie mówiła.
- Aha. No cóż,
dzięki – uśmiechnął się do niej. – Lecę na chatę. Do zobaczenia jutro, pa!
***
- Mogę ci zadać
jedno pytanie? – odezwała się Inga, zerkając na przyjaciółkę.
Blondynka popatrzyła
na nią zdziwiona, ale przytaknęła.
- Tylko odpowiedz
szczerze – poprosiła brązowooka. – Wiem, że skłamałaś, że idziesz na spotkanie
z koleżankami, bo nie chciałaś się przyznać, że masz Natkę i musisz ją
pilnować. Czy twoi rodzice odmówiliby, gdybyś ich poprosiła, żeby się nią
zajęli?
Szarek westchnęła.
- Nie wiem, bo nigdy
nie było takiej sytuacji – przyznała. – Ale ja nie skłamałam przez rodziców –
dodała, wiedząc do czego zmierza dziewczyna. – Ja po prostu nie chcę tam iść.
Problem z następnym rozdziałem jest taki, że mam napisane zaledwie trzy zdania. Potrzebuję wolnego czasu i mniej nauki, mam nadzieję, że uda mi się to załatwić :D
Uprzedzę pytania: tak, Antek naprawdę pytał Wiśniewską o Ilonę, a nie o Ingę. To nie jest żaden mój błąd :P
Piosenka Florence, hehe. To zaplanowane wcześniej czy przez słuchanie ostatnio jej płyt? :)
OdpowiedzUsuńheeej, myslałam, że będzie juz ognisko :P
Nie no ale z Lili vip :p nie pogadasz :P zawsze mi się marzyło usiąść w tym wyjątkowym sektorze :D
Wszystkie trzy są fajnie ubrane :D Ilona coraz lepiej :) podobają mi się dodatki Lili. Roksana według mnie troszkę dziwnie, ale buty ma świetne ;D Łukasz baaaardzo działa na Ilonę :D parzący dotyk? namiętność jak w "Pięknych Istotach" :P
Ej nie, zdecydowanie sie zbulwersowałam. Ilona ogarnij sie :/ serio woli siedzieć w domu niż iść na ognisko? Co z tego, że sporo facetów? Będzie też kilka dziewczyn... i kiełbaski, do tego %%, jakieś tańce czy karaoke :D Serio bez przesady, niech sie tak nie izoluje :/ Ukrywanie informacji o Natalii też jest niezrozumiałe dla mnie. Mam wrażenie, że sie jej wstydzi. Nie mówię, ze powinna wspominać o niej po 5 minutach rozmowy, ale lepiej jakoś o tym napomknąć... bo tradycyjnie potem będą w ch*j problemy :/
Och Łukasz... słaby refleks w porównaniu z francuzem :p na jego miejscu też bym tak odbierała zachowanie Ilony. Przecież ona chyba cały czas chodzi ze spuszczoną głową (przynajmniej przy facetach) a tu nagle porozumiewawcze spojrzenia z Antkiem. Brunet pytający o Ilonę? A to zaskoczenie. Co Ty nam tu szykujesz? :p jestem w szoku! To Ilona nigdzie nie wychodzi?? Nie no stop... jednak na meczach sie pojawia to raczej jej rodzice opiekują się mała :P :P :P Rozumiem, że unika imprez. Masakra :(
Nie stresuj się ;) najwyżej dodasz z poślizgiem następny rozdział ;)
buziaki :*
Łukasz będzie miał ciężką przeprawę do serca Ilony. Znaczy, on już w jej sercu jest, chodzi mi o to, że będzie miał problem z przekonania jej do zaryzykowania. Ale liczę, że mu się uda :) A Antonin jak zawsze genialny. Wejdzie nieproszony, wtrąci się, nie przejmuje się życiem... uwielbiam go! :) I mi się wydaje, że on specjalnie zapytał się o Ilonę, a nie o Ingę, bo: a) widzi, że Łukasz smali do niej cholewki i że Ilonie też on nie jest obojętny, i b) sądzi, że Lili powie dziewczynom, iż on się o Ilonę pytał, co wkurzy Ingę. Jeśli dobrze myślę, to Francuz opracował naprawdę genialny plan :D I liczę, że pomoże Łukaszowi i Ilonie w dotarciu do siebie :) Pozdrowienia i weny życzę, żebym za tydzień znów tu coś nowego mogła przeczytać :D :*
OdpowiedzUsuńWiśnia, cóż za zazdrość :D. A Antek co kombinuje?! Ilona powinna się wyluzować i się otworzyć, wszyscy na pewno zrozumieliby jej sytuacje, a takie ukrywanie się nic nie da.
OdpowiedzUsuńNowy rozdział na :
http://i-do-not-know-what-i-want.blogspot.com/
Zapraszam :)
Po pierwsze, UWIELBIAM CIĘ ZA FLORENCE! (ale Ty już wiesz ;p).
OdpowiedzUsuńŁukasz + Ilona- ciekawe jak to się potoczy. Dziewczyna jest zamknięta w sobie, mam nadzieję że się otworzy na nową miłość! Chociaż ten brunet... Już sama się gubię. Klasyczna zagrywka na emocjach- pytanie o przyjaciółkę czy jest wolna, no czegoś głupszego już chyba nie mógł wymyślić! ;p Ale ma w tym swój ukryty cel, to na pewno. Ciekawe czy zadziała ^^
Weny życzę, bo wiem że z nią nie ma żartów. Do następnego, buziaki! S. ;*
Niech się ten Antek trzyma z daleka od Ilony :D Niech się zajmie Ingą no chyba, że pyta w imieniu Łukasza :D No i widzimy, że Wiśni, Ilona nie jest obojętna co mnie cieszy tylko jeszcze jakby Ilona się przekonała do ludzi było by dobrze. Rozumiem, że nie chce się chwalić tym, że ma dziecko, ale takich faktów też nie można ukrywać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Tak sie zastanawiam, po co Antek pytał czy Ilona ma kogoś? Po co mu ta informacja? A może to było w imieniu Łukasza? Teraz mi to kurde spokoju dawać nie będzie. Więc mam nadzieję, że szybko nam to wyjaśnisz.
OdpowiedzUsuńTak czułam, że Łukasz zacznie podbijac do Ilony. Ale ona nadal taka cicha spokojna i szara myszka. Dziewczyna jest młoda i powinna cieszyć się z życia. Wiem, że ma córkę, ale może dziadkowie zajeliby się Natką? W końcu to ich wnuczka. A bycie mamą przecież to nie wstyd. Ja naprawdę bym chciała, aby Ilona przeszła jakąś zmianę. Mam nadzieję, że to nastąpi :)
Wiem ,pewnie jesteś wściekła ponieważ nie było mnie tutaj wieki ,jednak brak mojego czasu bardzo daje mi się ostatnio we znaki. Mam nadzieje, że zrozumiesz i nie będziesz zła? Teraz znalazłam chwilkę czasu więc przeczytałam rozdział. Kolejny mecz i to proszę z kim :D stroje dziewczyn nie podoba mi się ,żaden ,no dobra może buty Ilony ,teraz szpice znowu wróciły do łask. Ja również ochroniarzy z czasów gdy chodziłam na mecze wspominam dosyć źle. Zawsze zachowywali się jak by ktoś chciał porwać siatkarzy ,w sumie to ich praca. A wiec Antoni najpierw droczy się z Ingą ,a następnie pyta się o Ilonę. Może chce z nią porozmawiać na temat dziecka? Jednak w tedy nie pytał by czy blondynka jest wolna. O co tu chodzi?
OdpowiedzUsuńMam taka cichutka nadzieję ,że Inga nie będzie naciskać na Ilonę i ona sama podejmie decyzje i wybierze się na ognisko? Proszę :*
Przepraszam ,że tak krótko ,ale widzisz ,która godzina ,a obawiam się ,ze jutro znowu mogę nie znaleźć czasu.
Pozdrawiam Cię cieplutko :* i wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet! (wybacz ,że spóźnione) :)
Ehh. lubię jak piszesz :P
OdpowiedzUsuńMogłabym prosić troszkę więcej Zbysia ? ;3
Na wstepie tylko napisze, ze nie wiem jak to sie stalo, ze tu nie ma mojego komentarza :O Glupi telefon... Ilonka powinna postawic jasno sytuacje, takie bawienie sie w kotka i myszke na dluzsza mete sie zle skonczy. Taka z niej szara myszka, moze zaszalej nia troche ;D A Antek co kombinuje?
OdpowiedzUsuńNo dobrze, przyznaję. Antek i jego pytanie nieco mnie zaskoczyli.
OdpowiedzUsuńA i przepraszam! Ja się tak tu wpraszam! OD jakiegoś czasu już jednak czytam, tylko do tej pory jakoś nie mogłam się zmobilizować, żeby pozostawić po sobie jakiś ślad. Mam nadzieję, że jako iż odezwałam się teraz, zostanie mi to wybaczone. (:
Muszę przyznać, że cała ta historia jest niezmiernie wciągająca i każdy rozdział czytam z takim samym zainteresowaniem. (:
Pozdrawiam Serdecznie! (:
W końcu wróciłam do jakiejś normalności i właściwego rytmu i zabieram się za nadrabianie zaległości. Muszę przyznać, że sprawy naszych bohaterów toczą się tylko w sobie znanym rytmie, biegu. Nikt nic nie przyśpiesza i to w sumie jest dobre, ale chciałabym, żeby w końcu coś zaczęło się dziać. To ognisko może wiele zmienić w życiu naszych bohaterów. Oby się tak stało już niebawem :D
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
Pozdrawiam.
Widać, że Łukasz i Ilona coś do siebie czują. Zostaje tylko pytanie, kiedy się do siebie zbliżą. Ale coś czuję, że Łukasz będzie miał ciężką i długą przeprawę, żeby 'dostać' się do serca dziewczyny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
Mężczyźni i ta ich dziwaczna zazdrość!! Mamy się spodziewać rywalizacji między Antkiem i Łukaszem o dziewczynę???
OdpowiedzUsuńCzytam to po przegranym meczu Zaksy z Resovią na Podpromiu, a tam taki tekst 'Mecz Zaksy z Resovią zakończył się zwycięstwem gospodarzy 3:1. Tuż po wyborze najwartościowszego zawodnika, którym został Piotrek Gacek,'' Super:p:p
OdpowiedzUsuńWiiiśniooo, nie poddawaj się!!