piątek, 1 listopada 2013

43. Wyjaśnienia




Ilona ubrana w fioletowy dres oraz top w tym samym kolorze zdziwiła się, kiedy w poniedziałkowe południe ktoś zadzwonił do drzwi. <STRÓJ> Dziewczyna poszła otworzyć niezapowiedzianemu gościowi, przekonana, że to listonoszka albo jakiś ankieter. W progu stała jednak jej przyjaciółka, która miała na sobie czarne spodnie i beżowy, luźny sweter z ciemnobrązowymi rękawami. <STRÓJ>
- Cześć – odezwała się Inga. – Możemy porozmawiać.
- Cześć. Pewnie, że tak. Wejdź.
- Posłuchaj… - córka prawników przeszła do sedna sprawy, gdy tylko usiadły na kanapie w pokoju niebieskookiej. – Przepraszam za sobotę. Ja naprawdę chciałam dobrze i myślałam, że wam pomogę, ale…
- …zabrałaś się do tego totalnie kretyńsko – wpadła jej w słowo Szarek. – Wiem, że robisz to dla mnie. Wiem, że zależy ci, żebym była szczęśliwa o ja nawet rozumiem dlaczego zaczęłaś gadać o tych wszystkich rzeczach. Tylko, że ty się trochę zagalopowałaś. Tak bardzo skupiłaś się na mojej miłości do Łukasza, że chyba zapomniałaś o tym, że mam też inne uczucia. Nie lubię być w centrum uwagi. I mimo wszystko zależy mi, żeby Wiśnia miał o mnie dobrą opinię. Naprawdę bałam się, że on uwierzy w te historie, które kompletnie do mnie nie pasują. Choć teraz widzę, że przesadziłam. To co o mnie mówiłaś było zbyt absurdalne, aby mogło być prawdziwe i to oczywiste, że nikt w to nie uwierzy. Powinnam zareagować inaczej – rzucić jakimś żartem albo coś w tym stylu, ale ja nie jestem tak wygadana jak ty. Nie potrafiłam potraktować tej sytuacji na luzie. Nie jestem na ciebie zła i żal już mi przeszedł, tylko… nie rób mi więcej takich numerów, dobrze?
- Rany… myślałam, że to ja wygłoszę jakiś monolog – rzuciła Witaszek. – Przepraszam jeszcze raz.
Młoda matka uśmiechnęła się, lecz po chwili posmutniała.
- Inga, dla mnie to jest trudne. Z jednej strony kocham i chciałabym z nim być. Chciałabym jak najczęściej go spotykać, rozmawiać z nim, przebywać w jego towarzystwie. Jednak kiedy to się już dzieje, mam ochotę uciec. On mnie zawstydza. Jego obecność mnie krępuje. Jak mamy rozmawiać, boję się, że będę tylko milczeć. Choć jeśli już o czymś gadamy, to nie jest tak źle… Ale potem temat się wyczerpuje i znowu zaczynam panikować. Wiem, że ty jedynie starasz się zrozumieć jak się czuję, bo sama nie masz takich problemów. To tak jakby jednocześnie czegoś bardzo chcieć i się tego bać. A na koniec wracam do domu, widzę Natkę i uświadamiam sobie, że to wszystko i tak nie ma znaczenia, bo nigdy nie stworzę z nim związku.
- Masz rację – przyznała brązowooka. – Nie stworzysz z Wiśnią związku. Wy od razu będziecie rodziną. Ty, Wiśnia i Natka.
Dziewczyna już otwierała usta, ale przyjaciółka nie pozwoliła jej dojść do słowa.
- Nie Ilona. Natka nie jest żadną przeszkodą. Przestań traktować siebie jakbyś nie zasługiwała na szczęście, bo zasługujesz, rozumiesz? Zasługujesz.
***
Młoda matka ubrana w ciemne dżinsy i biały sweter tylko jednym uchem słuchała Drobicza mówiącego coś o łacinie wykorzystywanej przez prawników. <STRÓJ> Bardziej skupiała się na przeprowadzonych dziś rozmowach.
Najpierw Inga próbowała ją przekonać, że jej związek z Łukaszem jest możliwy. Blondynka roztoczyła przed nią wizję, w której nie tylko jest szczęśliwa z Wiśniewskim, ale też tworzy z nim i swoją córką rodzinę. Witaszek była pewna, że taki scenariusz się uda. Przyjaciółka usiłowała podbudować jej pewność siebie i namówić ją, żeby nie odtrącała tej miłości.
Niebieskooka sama nie wiedziała jak ocenić to wsparcie. Z jednej strony spodobała się jej perspektywa wspólnego życia z środkowym. Potrafiła się rozmarzyć na myśl o tym jak by to było, gdyby byli parą. Im dłużej fantazjowała o ich domniemanym związku, tym bardziej chciała, żeby to wszystko się urzeczywistniło. Kiedy słuchała teorii dziewczyny, naprawdę wierzyła, że to jest możliwe. Że naprawdę mogłaby spotykać się z Łukaszem na poważnie. Istniała jednak jeszcze druga strona medalu. To, co w jej głowie rysowało się sielankowo i beztrosko, rozsypywało się w pył w zderzeniu z rzeczywistością. Mogła wymyślać najróżniejsze scenariusze, ale co z tego, skoro nijak nie potrafiła ich zrealizować? Nawet nie umiała sobie wyobrazić, że miałaby go w jakiś sposób poderwać. Nie wspominając już o udziale Natki w tej całej sytuacji.
Później blondynki spotkały się z Lili, która opowiedziała im o przebiegu sobotniej domówki. Bartman przyznał w końcu Wiśniewskim jak dokładnie przebiegało jego zerwanie z Roksaną i zadał przyjaciółce bardzo niewygodne pytanie. Szarek czuła się winna. Gdyby nie ona, atakujący na pewno nie pytałby się zielonookiej czy mogłaby przestać go kochać. Choć Ilona mogła się spodziewać, że sportowiec zrobi coś w tym stylu… Nie wszyscy są takimi tchórzami jak ona. Uwagę Szarek przyciągnęła też jeszcze jedna sprawa. Jej koleżanka przyznała, że Wiśnia sam z siebie wspomniał o niej, gdy siostra użyła jednego z charakterystycznych słów młodej matki. I nagle niebieskooka uświadomiła sobie, że może…
Że może Łukasz też o niej myśli. Nigdy wcześniej nie brała tego pod uwagę. Nie przypuszczała, że chłopakowi może na niej zależeć. Właściwie, to chyba zawsze sądziła, że jej miłość jest nieodwzajemniona. W rozmowach z Ingą też zazwyczaj skupiały się bardziej na jej uczuciach niż na emocjach blondyna. Gdyby on też lubił ją bardziej niż zwykle… Ilona nie potrafiła powstrzymać fali nadziei zalewającej jej serce. Próbowała wytłumaczyć sobie, że zawodnik wcale nie musi jej kochać. Lecz sam fakt tego, że on o niej myślał, cieszył.
***
Wiśniewska, która założyła tego dnia dżinsy oraz bluzkę w białoczarne paski z nadrukiem, wpatrywała się pustym wzrokiem w krajobraz za szybą. <STRÓJ> Dziewczyny właśnie wracały do domu z poniedziałkowych zajęć. Zielonooka rozmyślała o swojej znajomości z obiema blondynkami.
- Cieszę się, że was poznałam – odezwała się, przerywając ciszę panującą w aucie.
- O lol, a tobie co na wyznania się zebrało? – zdziwiła się Witaszek. – Domówka jest dopiero w sobotę, żeby się tak roztkliwiać.
- Wiem – parsknęła śmiechem Lili. – Ale mówię serio. Fajnie, że was spotkałam. Nie mam pojęcia co bym zrobiła, gdyby nie wy. Wspieracie mnie w tej całej historii z Zibim i w ogóle… Nie sądziłam, że znajdę tutaj przyjaciółki.
- Ojeeej… Uściskałabym cię, gdyby nie to, że właśnie prowadzę – stwierdziła Inga.
- Dzięki – wyszczerzyła się blondynka.
- A pamiętacie jak się poznałyśmy?… - zagadnęła Ilona.
Dziewczyny zaczęły toczyć ożywioną dyskusję o początkach ich znajomości. Wspólnie wspominały swoje pierwsze spotkanie i mówiły jak postrzegały siebie nawzajem.
- Jak się dowiedziałam od Jurija, że najprawdopodobniej będę z tobą na roku – zielonooka zwróciła się do Witaszek – to się trochę załamałam. Wiesz, myślałam, że jako córka prawników będziesz nadętą, pustą laską.
- Wszyscy tak myślą – skrzywiła się Inga.
- Przepraszam za to – powiedziała skruszona. – Ale później jak się poznałyśmy, zobaczyłam, że wcale tak nie jest. Zrobiłaś na mnie wrażenie bardzo bezpośredniej i otwartej osoby. A Ilona była twoim totalnym przeciwieństwem. Od razu widać tą nieśmiałość. W ogóle, wiesz, że nawet Zibi stwierdził, że rozmowa z tobą jest trudna? – spytała młodej matki.
Szarek popatrzyła na koleżankę z przerażeniem i zaskoczeniem.
- On powiedział ci o naszej rozmowie?
- Jakiej rozmowie? – tym razem to Lili się zdziwiła. – Zibi mówił, że nigdy z tobą nie gadał.
Żołądek blondynki zawiązał się w supeł. Musiała szybko coś wymyślić. Skoro Bartman jednak nie przyznał się przyjaciółce, że wie o jej uczuciach, to ona sama też nie powinna tego zdradzać. To do siatkarza należała decyzja co zrobić z tą wiedzą.
- No bo w zasadzie to nawet nie była rozmowa – skłamała Ilona. – On się tylko spytał czy czekam na Łukasza i stwierdził, że to nie powinno potrwać długo. Więc wiesz, nie dziwię się mu, że powiedział, że nigdy ze mną nie gadał – zaśmiała się nerwowo.
Na szczęście Wiśniewska wydawała się przekonana, a niebieskookiej spadł kamień z serca. Gdyby tylko była trochę odważniejsza, porozmawiałaby z nim. Naprawdę powinna to zrobić. Uzgodnić jakąś wspólną wersję działania. Przecież atakującemu jeszcze bardziej niż jej powinno zależeć, aby utrzymać tą sytuację w tajemnicy. Albo i nie, w zależności od jego upodobań…

Nie wiem jak Wy, ale ja tam uwielbiam święto Wszystkich Świętych! Życzę Wam miłego podróżowania i udanych spotkań z rodziną ;)

11 komentarzy:

  1. Genialny rozdział;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początku małe sprostowanie z mojej strony. Mianowicie czytałam poprzedni rozdział ,ale nie podobał mi się on tak bardzo ,że postanowiłam go nie komentować. Wybacz za tak okrutne słowa ,mały pozytyw pytanie zadanie Ilonie przez Zybiego. To wyszło Ci na prawdę super! przepraszam jeśli bardzo Cię rozczarowałam i zraniłam ,ale wole nie zostawiać "sztucznych" komentarzy. Chyba wiesz jakie mam na myśli? :*
    Na początku w tym rozdziale zdziwiłam się bardzo ilością strojów. Nie muszę chyba tłumaczyć ,że to zdziwienie było pozytywne :D Luźny strój Ilony gdy odwiedził ją niespodziewany gość. Superowy ten odcień fioletu jest po prostu piękny ,a fryzura <3 gdyby chociaż raz wyszedł mi ten naturalny kucyk tak jak jej...
    tak myślałam ,że to Inga. Ciesze się ,że przyszła ją przeprosić lecz fakt ,że to Ilona wzięła inicjatywę rozmowy i zrozumiała zachowanie córki prawników jeszcze bardziej mnie ucieszył. To przedstawiło mi Ilonę w innym świetle ,w końcu :D strój mojej ulubionej bohaterki...nie jest zły ,uwielbiam sweterki i tym również nie pogardziła bym w mojej szafie :D
    A więc Ilona i jej stój ,jak wspomniałam linijke wcześniej uwielbiam sweterki więc jej strój podoba mi się bardzo! fajnie było przeczytać jej rozmyślania na temat szczęścia jakie mogła by dzielić wspólnie z Łukaszem oraz małą. Nie rozumiem tylko dlaczego sama sobie zadaje ból i zapewnia ,że jest to niemożliwe? staje się to powoli irytujące ,jednak ja na pewno robiła bym dokładnie to samo.
    Powrót naszych bohaterek z uczelni jest całkowicie naturalny ,super Ci to wyszło i tutaj pojawił się kolejny strój tym razem Lili. (dziękuję tym zdjęciem natchnęłaś mnie do idealnej fryzury na dzisiejszy dzień). No proszę jak blondynkę wzięło na wspomnienia ,a do tego jeszcze komentarze Ingi. Przytuliła bym Cię gdybym nie prowadziła. Rozwalił mnie! haha :)
    No proszę zaciekawiło mnie czy Ilona zrobi coś w kierunku rozmowy ze Zbyszkiem na temat ich tajemnicy? z niecierpliwieniem czekam na kolejny rozdział.
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział ciekawe co Zbyszek zrobi z wiedzą, że Lili coś do niego czuje. Czekam na kolejny i zapraszam do mnie

    pozdrowionka Mania :***

    OdpowiedzUsuń
  4. Ilona miała szansę wyznać prawdę Wiśniewskiej ale chyba to nie byoby dobre wyjście. Lepiej żeby Zbyszek załatwił to sam, niech zachowa się jak mężczyzna!!
    Inga zbyt mocno zaingerowała w relację Ilona-WIśnia ale w jednym ma rację Ilona i Natka zasługują na szczęście i rodzinę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurde, Ilona prawie się wygadała o rozmowie z Zibim. Ja jednak nadal czekam, aż Zbyszek da jakiś znak. chcę wiedzieć, co on czuje względem Lili. Coś mało Ingi i Antka, a ja tak ich uwielbiam. Czekam tylko najakąś kolejną ich konfrontację. A co do Ilony i Wiśni to dobrze jej powiedziała Inga. Ona zasługuje na szczęście, tylko musi się trochę przełamać. W sumie Łukasz też mógłby coś więcej działać i wyjść z jakąś inicjatywą.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju, ale Lilce zebrało się na wyznania :D
    Ja już od kilku rozdziałów czekam na to, co się wydarzy między Zbyszkiem, a Lilką i czy Bartman coś do niej czuje. I tak sobie myślę, że jeszcze trochę na to poczekam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Bosz trochę dawno mnie tutaj z żadnym komentarzem nie było. Ale jak to?! No dobra, to jestem ja oto.
    Przyjaciółki zawsze sobie wszystko wybaczą. Trzeba się trochę poobrażać i wszystko wróci do normy. I tak sobie myślę, że bez kitu Ilona nie stworzy z Wiśnią związku, a rodzinę. Tak, zdecydowanie.
    To czekam na kolejny i pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  8. nie zdążyłam skomentować poprzedniego rozdziału, a tu już następny. widać, jaki straszny mam zapierdol, że aż nie nadążam. Boże, biedna Ilona. ile ona ostatnio ma rozterek. tu, że zdradziła niechcący tajemnicę przyjaciółki, tu jeszcze te związane z Wiśnią i Natką. dobrze więc, że się pogodziła z Ingą, oddana przyjaciółka jej się przyda. mam nadzieję, że Inga zrozumiała, że takim zachowaniem nie pomaga Ilonie. do tego wydaje mi się, że Ilona wie coś, o czym my nie wiemy, jeśli chodzi o Zbycha i Lili. i myślę, że jest to coś istotnego. teraz to przeczucie nie będzie dawało mi spokoju. poza tym nawiązując do poprzedniego rozdziału, Zibi nieźle swoim zachowaniem namącił mi w głowie. kompletnie nie potrafię się domyślić, co on może czuć do Lili, jak się odnosi do tego, czego sie dowiedział, podsłuchując rozmowę przyjaciółek. i do tego Łukasz zawyrokował, że oni by do siebie nie pasowali... ja się nie zgadzam. wg mnie Lili potrafiłaby wytrzymać i przede wszystkim zapanować nad charakterem Bartmana. mam nadzieję, że Łukasz się w przyszlości przekona, że się mylił co do tej dwójki. i na koniec zapytam, gdzie jest Antek? niechże no weźmie dupę w troki i powalczy o Ingę, no!

    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie miałam pisać, że to w sumie Inga powinna tak dużo powiedzieć a Ilona nic nie mówiąc spokojnie jej wysłuchać i na końcu wypalić "ok dobra ale nie rób tak więcej". Ale Ty postawiłaś na opisanie sytuacji oczami Szarek ;) rozumiem, że to dlatego aby później płynnie przejść do jej wyznania że na prawdę kocha Łukasza :) chyba tym razem nie potrafię się wczuć w jej postać :P haha Inga dowaliła z tą rodziną ;P cały czas zastanawiam sie kiedy w końcu Ilona powie Wiśniewskiemu o córce. I jaka będzie jego reakcja. Mam nadzieje, że jakos to wypośrodkujesz. Zbyt spokojna reakcja wg mnie bedzie wyidealizowana a zbyt ostra może znowu wszystko schrzanic :P stroje przyjaciółek fajne,ale bardziej podoba mi sie tym razem Inga ;)
    wow jak dobrze, że Lili wspomniała o rozmowie z siaktarzami w której wyszedł temat Ilony. Poza tym w sumie Szarek powinna wczesniej sie domyslic ze Łukasz ja Lubi. Dał jej to juz wiele razy do zrozumienia, a ona nie zwraca na to uwagi. Jest aż tak zamknieta w sobie, ze tego nie widzi? Moim zdaniem takie rzeczy od razu sie czuje. Po prostu jest ta chemia lub nie;) ale ok, Ilona to Ilona ją to chyba nie obowiązuje :P super ma sweter na zajęciach :D
    haha podobają mi się ich wspominki :D tak jak Lili miałam na początku złe wyobrażenie o niektórych znajomych ale to się szybko zmieniło. No nie, Ilona o mały włos by się wydała. Ona ma talent :P dobrze, że udało jej się wybrnąć :) ha! upodobania. no ciekawe jakie ma Zibi :P
    Czekam na poważne rozmowy między naszymi trzema parami :)
    buziaki :* :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że dziewczyny doszły do porozumienia:) Ilona musi zacząć bardziej w siebie wierzyć...pewnie dużo by dało jakby Łukasz dał jej lekko odczuć, że coś jest na rzeczy:)

    Pozdrawiam
    niedostepni-dla-siebie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń