piątek, 13 września 2013

36. Rozterki




Rozmowę ze swoją przyjaciółką Inga zepchnęła w najdalsze zakamarki swojego umysły. Odgrodziła się od niej murem na całe dwadzieścia cztery godziny. A nawet trochę więcej. Dopiero, kiedy w niedzielę położyła się do łóżka, ubrana w bladofioletowe spodnie w podłużne paski oraz różową koszulkę, postanowiła w końcu zmierzyć się z jej słowami. <STRÓJ>
Ilona znowu spytała co zaszło między nią a Rouzierem we Wrocławiu. Córka prawników znowu ją spławiła, ale tym razem niebieskooka nie ustąpiła tak łatwo. Wytknęła jej, ze jest egoistką, co w zasadzie nie mijało się aż tak bardzo z prawdą. Wiedziona poczuciem winy, wyznała blondynce, że pocałowali się. Wyjaśniła, że jest na niego wściekła, bo zrobił to wyłącznie dlatego, aby ją poniżyć i mieć kolejny powód do wyśmiewania się. Szarek jednak miała inną teorię na ten temat. Teorię, która wywróciła tok myślenia brązowookiej do góry nogami i która – co gorsza – była poparta mocnymi dowodami.
Według młodej matki motywacje Francuza całkowicie różniły się od tych przypisywanych mu przez Ingę. Dziewczyna twierdziła, ze Witaszek bezpodstawnie oskarżyła atakującego. Od razu po pocałunku naskoczyła na bruneta i odeszła od niego, nie czekając nawet na jego reakcję, a później do nikogo się nie odzywała. Gdyby Anto chciał się z niej naśmiewać, zrobiłby to od razu. Wybuch jej złości mógł go co najwyżej rozśmieszyć i być pretekstem do kolejnej fali ironicznych komentarzy. Tymczasem chłopak milczał jakby zależało mu, by nie denerwować jej jeszcze bardziej. A kiedy wczoraj po meczu wpadł na niebieskooką, wyraz jego twarzy diametralnie się zmienił, gdy padło imię córki prawników. „To nie była reakcja człowieka, który pocałował tylko po to, żeby się później z tego nabijać”, stwierdziła przyjaciółka. „On nawet nie pozwolił mi cię pozdrowić od niego. O czymkolwiek to miało świadczyć, to na pewno nie o tym, że zrobił to dla zabawy”.
Inga musiała przyznać blondynce rację. Wątpiła, że Szarek ją okłamała i wymyśliła sobie tą rozmowę. A skoro tak, to należało zmodyfikować niektóre poglądy.
Antek nie pocałował jej po to, żeby się z niej nabijać. Dlaczego więc to zrobił? Do głowy przyszła jej jedna odpowiedź, ale była ona tak absurdalna i niedorzeczna, że z miejsca ją odrzuciła. Po chwili wymyśliła jednak coś innego – coś znacznie łatwiejszego do zaakceptowania.
Po prostu się mu podobała. Podobała mu się, a jako że Francuz jest zbyt pewny siebie, postanowił ją pocałować. Może miał taką zachciankę, a może marzył o tym od jakiegoś czasu. Tak czy inaczej, skończyło się na tym, że wykorzystał okazję.
No i trudno. Było, minęło i nigdy więcej się nie powtórzy. Pocieszona tą myślą, brązowooka przewróciła się na drugi bok, aby po kilku minutach zapaść w spokojny sen.
***
Na poniedziałkowe zajęcia z łaciny dziewczyny udały się w komplecie. Wiśniewska miała na sobie dżinsy oraz sweterek z długim rękawem.<STRÓJ> Ilona ubrała się w dżinsy, ciemnoszary top i długi, brązowy sweter. <STRÓJ> Ostatnia z blondynek założyła natomiast ciemne dżinsy oraz jasnobrązową bluzkę zapinaną na guziki. <STRÓJ>
- Wczoraj przeżyłam najbardziej zwariowany dzień w życiu – wyznała Lili, od razu po przywitaniu z koleżankami.
- Co się stało? – zainteresowała się niebieskooka.
- Odwiedziła mnie Roksana. I powiedziała, że musi ze mną porozmawiać, bo – cytuję – chyba ma już dość życia w kłamstwie.
Na twarzach obu dziewczyn malowało się zaskoczenie zmieszane z niepokojem.
- Moja mina musiała wyglądać sto razy gorzej niż wasza – stwierdziła siostra siatkarza. – Byłam przerażona, zestresowana i zdenerwowana.
- Jak ona się dowiedziała o tym pocałunku? – zapytała Inga.
Opowieść zielonookiej trwała prawie pół godziny. Blondynka krok po kroku opisywała rozwój niedzielnej rozmowy ze swoją przyjaciółką. Szczegółowo wyjaśniła sytuację w jakiej się ona znalazła i tłumaczyła dlaczego zgubiła miłość do Bartmana.
- To trochę smutne – skomentowała Ilona. – To znaczy, nie zrozum mnie źle! Cieszę się, że masz teraz lepszy dostęp do Zibiego i trzymam za was kciuki, ale… Roksana z nim była cztery lata, tak? To strasznie długo. Wiedziała, że związek ze sportowcem to życie na walizkach i częste rozstania. Zaakceptowała to. Z tego co opowiadałaś, byli szczęśliwą parą. Dziwne, że tak nagle zaczęło jej to przeszkadzać.
- Ej, a może ona po prostu znalazła kogoś innego, a ta historia o przesycie siatkówką i braku czasu jest tylko wymówką? – wymyśliła córka prawników.
- Nie – zaprzeczyła Wiśniewska. – Znam ją tak samo długo jak Zibiego. Oczywiście, jego znacznie lepiej, lecz wiem, że nie kłamała. Jej było naprawdę przykro, że to się tak skończyło. Widziałam, że ma prawdziwe wyrzuty sumienia, ale już go nie kocha. Roksana czuje się winna, tylko, że nie potrafi na nowo zakochać się w Zibim.
- No i dobrze – zbagatelizowała Inga. – Tym lepiej dla ciebie.
Dziewczyna westchnęła ciężko.
- Właśnie, że niedobrze. Nawet sobie nie wyobrażacie jaka to była dla mnie niezręczna sytuacja. Miałam jej doradzić czy ma zerwać z Zibim. Ja! Ja, która się w nim zakochałam. Zdecydowanie, trzeźwy i bezstronny osąd sytuacji to moja domena – zironizowała. – Czuję się z tym okropnie. Powiedziałam jej, że ma z nim zerwać tylko dlatego, że ja na tym skorzystam. Jak największa egoistka myślałam wyłącznie o sobie. Zibi się dowie, że to przeze mnie. Stracę albo przyjaciela, albo życie.
- Nie dramatyzuj – rzuciła beztrosko Witaszek. – Pozbyłaś się rywalki, każdy zrobiłby tak samo na twoim miejscu. Zresztą, ona i tak już go nie kocha, więc powinna go zostawić. Proste.
Młoda matka posłała przyjaciółce ostre spojrzenie. Blondynka znowu wszystko uogólniała. Naskoczyła na tą biedną Lili jak jakiś wściekły pies.
- Dla Ingi wszystko jest proste – powiedziała jadowicie Szarek.
- Bo to jest proste – przewróciła oczami.
- Tak, bo nie chodzi o ciebie, tylko o innych – warknęła zirytowana Ilona.
- Co masz na myśli? – spytała zimno.
Siostra środkowego przenosiła wzrok z jednej koleżanki na drugą. One się kłóciły, to nie ulegało wątpliwości. Zielonooka czuła się podwójnie nieswojo. Nie lubiła być świadkiem czyjejś sprzeczki, a już zwłaszcza sprzeczki znajomych osób. No i miała jeszcze nieprzyjemne wrażenie, ze dziewczyny zapomniały o jej obecności. W zasadzie siedziała z tyłu, więc to wcale nie jest takie niemożliwe. Kolejna wypowiedź utwierdziła ją w tym przekonaniu, ale jednocześnie sprawiła, ze blondynki znowu zwróciły na nią uwagę.
- To, że ja przynajmniej umiem przyznać się sama przed sobą, że jestem zakochana w Łukaszu, a ty… - uniosła się niebieskooka i nagle umilkła.
Odwróciła się jakby chciała sprawdzić, czy koleżanka wciąż tam była. Okazało się jednak, że tak. Młoda matka wróciła do wcześniejszej pozycji, zsuwając się kilka centymetrów niżej na swoim fotelu i płonąc rumieńcem. W samochodzie zapadła cisza.
Lili już miała powiedzieć, że i tak się wszystkiego domyślała, ale ugryzła się w język. Postawiłaby dziewczynę w niezręcznej sytuacji. Sama przecież przeżyła coś podobnego, kiedy blondynka zapytały ją wprost czy kocha Zbyszka. Wydawało się jej, że wszyscy rozszyfrowali jej uczucia. Nie chciała być przyczyną takich katuszy u Ilony. Zwłaszcza, że Szarek jest strasznie nieśmiała i na pewno przeżyłaby to mocniej niż ona.
- Jesteś zakochana w moim bracie? – zapytała Wiśniewska.
Niebieskooka nadal milczała jedynym plusem był fakt, że siedziała z przodu, więc nie musiała znosić ciężkiego spojrzenia koleżanki. Czy w ogóle jakiegokolwiek spojrzenia.
Jak mogła się tak wkopać?! Jak mogła zapomnieć o jej obecności? Dziewczyna najchętniej zapadłaby się pod ziemię. Nie miało jednak sensu wypieranie się prawdy, kiedy już powiedziała ją głośno.
- Tak – przyznała.
- Nie wiem czemu się tam przejmujesz – stwierdziła beztrosko Lili. – Zawsze mogło być gorzej. Na przykład gdybyś się zapomniała przy Łukaszu. 

W zasadzie to bym chciała już październik i Plusligę, ale w październiku zaczyna się rok akademicki, więc go nie chcę. Jak żyć?! ;-;
Pod ostatnim rozdziałem kilka z Was oskarżyło Lili o egoizm. Mam nadzieję, że dzisiaj zrozumiecie też punkt widzenia Wiśniewskiej :P 

9 komentarzy:

  1. Ha! Ilona zagalopowała się w szczerości i zapomniała, że ktoś jeszcze jest w samochodzie! Niesamowite, chociaż i tak wszystkie o tym wiedziały to mimo wszystko niezręczna sytuacja. Spaliłabym się ze wstydu na jej miejscu.
    Teraz najbardziej m=nurtuje mnie pytanie co tam u Zbyszka i Roksny?

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny rozdział. Tylko jak dla mnie za krótki :( jestem ciekawa co będzie dalej z dziewczynami i ich rozterkami miłosnymi. Najbardziej czekam na rozwiniecie wątku Lili i Zbyszka bo ostatnio ich razem mało.
    Pozdrawiam.
    [faith-hope-volleyball.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem nie udało mi się być pierwszej.Nie zawsze można być najlepszym :D po raz pierwszy rozpocznę od skomentowania Twoich kilku zdań na końcu. Mogę się domyśleć ,że chodzi Ci o mnie ;p ,ale będziesz zaskoczona nie zmieniłam zdania. "Miła Marta". Dobrze przejdźmy do setna mojego komentarza.
    Z moich źródeł dowiedziałam się ,że ten rozdział będzie o Lili ,byłam przekonana ,że cały więc nawet nie wiesz jak zostałam pozytywnie zaskoczona czytając pierwsze zdania o Indze. Ciesze się ,że zastanowiła się nad swoich zachowanie. Myślałam ,ze jej pierwszy pocałunek będzie wyjątkowy (pozwól jej to naprawić błagam.) spodobało mi się również bardzo jej zdjęcie w piżamie ,chyba po raz pierwszy Inga również doczekała się swojej "piżamy" w blogu :) wiem głupio to zabrzmiało ,ale nie potrafię ubrać to w słowa.
    Stroje naszych bohaterek ,wiem pomyślisz ,że faworyzuje Inge z wiadomych względów ;) ,ale ona po prostu wygląda zjawiskowo ta koszula oraz makijaż <3 kolejnym strojem podoba mi się strój Ilony ,lubie sweterki ,a ten długi jest po prostu boski <3 Lili za to ma niesamowite zdjęcie wyszła na nim ślicznie :)
    dla mnie ich rozmowa była bardzo skomplikowana ,ale tak to jest u kobiet :) podoba mi się ,że Inga traktuje rzeczy prosto ,tak jak ja! :)
    Ciesze się ,że Ilona w końcu to powiedziała!teraz bedzie z górki ,Lili na pewno jej pomoże :)
    Czekam na kolejny ,tak dobry rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  4. No proszę, a się Ilona zagalopowała, ale się przyznała, że zakochała się w Łukaszu. A może początek większej otwartości Ilony na ludzi? ;)
    Inga w końcu pomyślała, że Anto nie koniecznie chce się z niej nabijać tak jak kiedyś. On ją ewidentnie kocha, ale ta sobie będzie wmawiać, że się mu tylko podoba^^ Jednak w tej sprawie coś się ruszyło i mam nadzieje, że nie będzie traktować już tak szorstko francuskiego atakującego ;)
    Tak jak dziewczyny wyżej chciałabym teraz perspektywę Zbyszka i Roksany, bo mnie ciekawi co u nich i jak Roksana rozegra sprawę ;)
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nareszcie Ilona jest szczera z obiema swoimi przyjaciółkami. Dziwię się, że nie powiedziała Lili wcześniej. To niezbyt fair, skoro się przyjaźnią, nie? Tym bardziej że Wiśniewska domyśliła się wszystkiego sama. Nie rozumiem czego się tu wstydzić... Bo to jego siostra? Jest tak samo jej przyjaciółką jak Inga, która nie szczędzi sobie zresztą słów i uszczypliwości w stosunku do młodej matki. Może dość tych tajemnic?
    Roksana i jej nagły brak miłości do Zbyszka. Hm, trochę mi to nie pasuje. Jeszcze mam w pamięci niedawne karaoke i ich pełne miłości wspólne wykonanie piosenki- i co, to tak nagle, z dnia na dzień się rozsypało? Jakoś nie chce mi się wierzyć. Chciałabym jeszcze się dowiedzieć co o tym wszystkim myśli Zbyszek, czy kocha Roksanę czy dla niego ten związek też nie miał przyszłości.
    Inga robi postępy- w końcu pomyślała że może się zwyczajnie Antkowi podobać :) Francuz powinien z nią pogadać i wyłożyć wszystko kawa na ławę, żeby nie było między nimi tych ciągłych niedomówień.
    Całuję, S. :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Inga wygląda po prostu słodko w tej piżamie :D szczerze mówiąc to zadziwia mnie postawa i tok rozumowania Ingi. Ja bym w takiej sytuacji nie pomyślała ze on chce mnie ośmieszyć. Wręcz przeciwnie, zatliła by sie we mnie nadzieja ze cos do mnie czuje. I ok rozumiem ze oni ciagle sie czubią, ale Antek nie pocałował jej przy kumplach czy w ogóle przy ludziach wiec skąd wniosek ze chciał ją ośmieszyć? Szarek ma racje ;) Kolejny wniosek Witaszek.. hmm, no niech będzie. Ale na prawdę nie wiem jak ona potrafi wmówić sobie takie rzeczy i potem spokojnie spać, Chyba mamy zupełnie inna naturę :P
    Najfajniej ubrana jest Ilona. Moją uwagę zwrócił jej kawałek buta, genialny :D Za to zdjęcie Ingi takie artystyczne jest, bardzo ciekawe :) Haha Inga ma mistrza za podejrzliwość :p mnie też to non stop dziwi, że Roksana tak po prostu już go nie kocha ;) może dla mnie to za mało spektakularne :P
    Czyli Lili faktycznie pomagając koleżance myślała o sobie. Ale czy było jakieś inne wyjście w tej sytuacji? Podejrzewam, że Roksana tak czy inaczej zerwałaby ze Zbyszkiem a po prostu chciała z kimś o tym porozmawiać.
    O lol :O ale akcja... Ilona musiała zaje.biście się zdenerwować, że wywaliła z takim tekstem. Nie wiem co bym zrobiła na jej miejscu. Maskara jakie to w ch*j niezręczne :P Lili jak zwykle beztrosko i delikatnie zareagowała :D to mi się w niej podoba :D Inga ma dziwne podejście do wszystkiego. Szarek ma co do niej racje: jeśli chodzi o kogoś innego to nie widzi żadnych przeszkód itp, a jeśli o nią samą to zupełnie inna sprawa.
    Czyli potwierdziły się spekulacje Lili co do chemii między Łukaszem i Iloną. Tylko jak wykorzysta tą informacją? Wie, że dziewczyna jest bardzo skryta więc tu trzeba delikatnie. Przecież bratu prosto z mostu nie wyjedzie z prawdą. Na pewno będzie ciekawie :)
    Buziaki :* :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ilona ma rację, że to dość dziwne, że Roksanie po tak długim czasie przestało się podobać dotychczasowe życie ze Zbyszkiem. Ja już od kilku rozdziałów czekam na momenty z Lilii i Zibim :D
    Ciekawe, jak teraz ich relacje się ułożą. Choć pewnie Bartman będzie miał pretensje, że Lilka wiedziała o tym, że Roksanie jest źle w tym związku i nic mu nie powiedziała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No w końcu Inga idzie dobrą drogą rozumowania! Jeszcze będą z niej ludzie, haha :) A Ilona nam się rozszalała. Chyba nie przypominam sobie rozdziału, w którym aż tak bardzo naskoczyłaby na swoją przyjaciółkę (oczywiście, ma racje, nie potępiam jej za to, ktoś musi tej upartej Indze wytłumaczyć, że jej relacja z Antkiem jest inna, niż jej się wydaje). Szkoda tylko, że przy tym wyjaśnianiu chlapnęła coś, czego nie chciała. Mam nadzieję, że przez to nie zamknie się na nowo w sobie, zwłaszcza, że Lili nie zareagowała gwałtownie. W ogóle Lila zdobyła moją sympatię jeszcze bardziej za to, jak się zachowała. Jest z niej naprawdę dobra przyjaciółka :)

    Pozdrawiam i zapraszam http://jestesmoimtatuazem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. W końcu udało mi się nadrobić wszystkie zaległości:) i widzę, że wiele tu się w życiu bohaterek dzieje:D zawirowania uczuciowe na całej linii;) dwie już się przed sobą przyznały, że się zakochały teraz tylko czekać aż i do trzeciej to dotrze:)

    Pozdrawiam
    niedostepni-dla-siebie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń