piątek, 11 stycznia 2013

9. Nowe znajomości




Ilona umówiła się ze swoją przyjaciółką, że będzie na nią czekać na osiedlowym parkingu. Dziewczyny zaczynały właśnie studia: pierwszy rok prawa. Inga, która posiadała własne auto, nie zamierzała jeździć do Opola pociągami. Podróż czasowo trwała tyle samo – niecałą godzinę – lecz nie musiała martwić się opóźnieniami i nie przejmowała się narzuconym rozkładem jazdy. A to, że woziła ze sobą Ilonę było oczywistością.
W poniedziałki miały tylko jedne zajęcia – konwersatoria z łaciny, które zaczynały się o 14.50. Piętnaście minut przed czternastą do wiśniowego Citroena wsiadła blondynka ubrana w dżinsy i luźną, kremową bluzkę. Na prawym ramieniu nosiła beżową torbę, którą od razu rzuciła na tylne siedzenie. <STRÓJ> Niebieskooka przyjrzała się Witaszkowej. Inga miała na sobie ciemne dżinsy oraz ciemnofioletową bluzkę obszytą na brzegach czarną koronką. <STRÓJ>
- Jak przyjedziemy do Opola, nie podejdę do ciebie bliżej niż na dziesięć metrów – stwierdziła dwudziestolatka. – W ogóle, unikajmy się i udawajmy, że się nie znamy.
- O czym ty gadasz? – zapytała zdezorientowana brązowooka.
- Wyglądam przy tobie jak jakiś plebs. Lepiej, jeśli nie zepsuję ci opinii córki sławnych prawników. Nie powinnaś się pojawiać w towarzystwie takiej prostaczki jak ja.
Dziewczyna prychnęła z pogardą, choć jednocześnie wiedziała, że przyjaciółka wcale nie mówi serio.
- Pojebało cię – oznajmiła.
***
Wiśniewska ubrana w ciemne rurki i szarą bluzkę z jednym rękawem, niepewnie rozglądała się wokół siebie. <STRÓJ> Blondynka siedziała przed salą, w której za kilkanaście minut miały się rozpocząć jej pierwsze ćwiczenia. Wokół niej zbierało się coraz więcej osób, ale nie odważyła się do nikogo odezwać. Czuła się coraz bardziej zagubiona, tym bardziej, że niektórzy ze sobą normalnie rozmawiali. Z ich swobody wnioskowała, że znali się po prostu wcześniej, ale wcale jej to nie pocieszało. Przecież ona nawet nie studiowała typowego prawa.
Dziewczyna wysłała zrozpaczonego SMSa do Zbyszka. Zaledwie schowała komórkę do swojej torebki, usłyszała koło siebie głos.
- Przepraszamy, czy możemy tu usiąść?
Zielonooka popatrzyła na nieznajomą blondynkę.
- Jasne, proszę bardzo – uśmiechnęła się do niej.
- Omg, to ty! – odezwała się inna dziewczyna. – Pamiętasz mnie?
Wiśniewska popatrzyła na nią i od razu rozpoznała. To była ta sama osoba, która pomogła jej w piątek, gdy zemdlała na meczu. Kilka chwil później wszystkie blondynki zapoznały się ze sobą. Ilona wytłumaczyła też, że przyjaźni się z Ingą od paru lat.
- Więc będziesz studiować z nami prawo – zagadnęła brązowooka.
- Tak dokładniej to kryminalistykę, ale muszę uczęszczać na wszystkie wasze zajęcia – wytłumaczyła Lili. – Potem, po trzecim roku, muszę napisać egzamin. Dopiero na dwóch ostatnich latach będę miała dodatkowe wykłady i ćwiczenia z takiej normalnej kryminalistyki.
- Bez sensu – stwierdziła Witaszek. – Przecież ty będziesz zawalona książkami. Masz dwa razy więcej nauki niż my, bo ja z Iloną studiujemy tylko prawo.
- Wiem, ale nie spodziewałam się, że to jest zorganizowane w taki sposób. Dopiero na początku września nas o tym poinformowali, gdy było już za późno na zmiany. Trudno – wzruszyła ramionami dziewczyna. – Pogodziłam się z tą sytuacją, a nawet znalazłam plusy. Przecież ukończę też prawo, więc będę miała więcej możliwości pracy.
- No w sumie tak – zgodziła się niebieskooka. – Do którego liceum chodziłaś?
- Do jedynki, we Włodawie.
- Lol, Włodawie? – zdziwiła się Inga. – Gdzie to jest?
- W województwie lubelskim, niedaleko granicy z Białorusią.
Przyjaciółki popatrzyły zaskoczone na swoją nową koleżankę.
- Wywiało cię aż do Opola, nieźle. Mieszkasz w akademiku czy wynajmujesz mieszkanie? – zainteresowała się Ilona. – Często będziesz przyjeżdżać na mecze Zaksy czy w piątek byłaś tak okazyjnie?
- To znaczy, ja nie mieszkam w Opolu, tylko w Kędzierzynie – wyjaśniła Wiśniewska, parskając śmiechem na widok min blondynek. – Mamy mieszkanie na Azotach, razem z moim starszym bratem.
- Nic nie rozumiem – przyznała bezradnie brązowooka. – A wasi rodzice? Pozwolili wam wyjechać tak daleko od domu?
- Oni się nawet cieszyli, że jesteśmy razem. Mamy ze sobą dobry kontakt, więc na pewno nie zdemolujemy osiedla.
- No dobra, ale dlaczego akurat Kędzierzyn? – dociekała Szarek. – Przecież to dziura. I jeszcze tak daleko od Opola.
- Och nie przesadzaj, nie jest tak źle – zbagatelizowała zielonooka. – Wprowadziła się pod koniec sierpnia, trochę się zdążyłam zaznajomić i naprawdę mi się spodobało. A wybraliśmy Kędzierzyn, bo mój brat dostał tam pracę.
- To w takim razie co z meczami? – spytała Inga. – Będziesz przychodziła, czy tylko sporadycznie?
- Będę na każdym spotkaniu – przyznała dziewczyna.
- O ja pieprzę, ale super, że w tym sztywniackim gronie przyszłych prawników znalazł się ktoś normalny! – ucieszyła się Witaszek.
Zielonooka parsknęła śmiechem. Druga z blondynek posłała przyjaciółce kpiąco – karcące spojrzenie.
- I kto to mówi – rzuciła z ironią.
- Tak gwoli ścisłości, ja nie będę prawnikiem, tylko…
- Kryminalistką – wpadła jej w słowo Inga. – A nie, czekaj. Chyba coś źle odmieniłam.
- Chyba na pewno – stwierdziła rozbawiona Wiśniewska.
- Ale fajnie, że będziesz na meczach – odezwała się Ilona. – My też mamy karnety, więc może się spotkamy.
- W ogóle, mam nadzieję, że w tym roku zdobędziemy mistrza – rozmarzyła się brązowooka. – Atakujących mamy najlepszych w lidze. Antek i Zibi to duet idealny.
- Środkowych tak samo – wtrąciła się jej przyjaciółka. – Jurij, Możdżon i Wiśnia. Ja na miejscu trenera nie miałabym pojęcia, którego odesłać do kwadratu. Każdy wybór byłby niesprawiedliwy.
Inga uśmiechnęła się dwuznacznie. Lili natomiast z zaciekawieniem przysłuchiwała się tej wymianie zdań. Nierzadko miała okazję posłuchać opinii na temat swojego brata, przyjaciela i reszty kolegów. Było to całkiem fajne przeżycie, tym bardziej, że jej nowe koleżanki chwaliły obu najważniejszych dla niej chłopaków, więc przepełniała ją duma.
Niestety, tą interesującą rozmowę przerwało pojawienie się wykładowcy, który zaprosił wszystkich na zajęcia. Dziewczyny usiadły obok siebie, a Wiśniewska korzystając z zamieszania związanego z zajmowaniem miejsc, odczytała odpowiedź od Bartmana. Siatkarz pocieszył ją w typowy dla siebie sposób: nakazał cieszyć się ostatnimi chwilami wolności, kiedy nie obskoczyły ją jeszcze harpie, którym zależy tylko na tym, żeby poznała je z zawodnikami Zaksy. Zbyszek zaproponował jej też, że może odebrać ją z dworca i zawieźć do domu, a przy okazji opowie mu jak przeżyła pierwszy dzień studiów. Blondynka uśmiechnęła się do siebie i czym prędzej odpisała przyjacielowi, zgadzając się na jego propozycję.
- Witam państwa na konwersatoriach z łaciny dla prawników. Nazywam się Przemysław Drobicz i będziemy się spotykać w każdy poniedziałek – powiedział mężczyzna. – Z mojego przedmiotu nie ma egzaminu, ale to nie znaczy, że możecie się przestać uczyć. Łacina jest bardzo ważna, dlatego będę wymagający. Ocenę wystawię z kolokwiów, które będziemy pisać raz w miesiącu. Wiem, że są wśród państwa studenci kryminalistyki, więc proszę mnie uprzedzić o tym fakcie, żebym mógł sobie te osoby specjalnie odznaczyć.
Studenci kolejno podawali swoje nazwiska. W końcu przyszła kolej na Ilonę, a następnie jej przyjaciółkę i nową koleżankę.
- Inga Witaszek – przedstawiła się blondynka.
Kilka osób poruszyło się niespokojnie, rzucając jej ukradkowe spojrzenia. Drobicz uniósł głowę, przyglądając się dziewczynie. Na twarzy zielonookiej również malowało się zaskoczenie.
- Witaszek? – powtórzył wykładowca. – Jesteś jakoś spokrewniona z Mariolą i Adamem Witaszkami z Kędzierzyna-Koźla?
- Tak, to moi rodzice – odpowiedziała ze stoickim spokojem.
- No proszę – zacmokał mężczyzna. – Kontynuacja rodzinnego biznesu?
- Dokładnie – uśmiechnęła się blondynka.
Drobicz pokiwał ze zrozumieniem głową. Po chwili powrócił do sporządzania listy studentów.
- Ja jestem z kryminalistyki – zastrzegła zielonooka, wciąż nie potrafiąc wyjść z szoku, że poznała córkę prawników Zaksy. – Nazywam się Lilianna Wiśniewska. 

Ja wiem, że nie komentuję Waszych blogów na bieżąco i strasznie za to przepraszam. Staram się komentować na bieżąco, ale zawsze coś mi to uniemożliwia :/ Mam nadzieję, że nie chcecie mnie zabić ;<

13 komentarzy:

  1. Uważam, że dobrze się stało, że Lili nie będzie sama, że Inga i Ilona ,zaopiekują' się koleżanką, bo zapewne nie łatwo jest się znaleźć w gronie ludzi, którzy mogą się znać. Mogła czuć się zagubiona, ale mam nadzieję, że to tylko przejściowe.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. no proszę, jak się fajnie złożyło, że się dziewczyny ze sobą zapoznały. i to bez uprzedzeń, bo nie znały swoich nazwisk i przynajmniej mogły sobie wyrobić pierwsze wrażenie nie patrząc na słynne nazwiska rodzinne :) ja wiem, że nie zawsze komentuję, ale jestem i czytam :) czekam na kolejny, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde same znane nazwiska :D Jak nie siostra środkowego Zaksy, to córka znany prawników, jak to ludzi do siebie ciągnie. Ale mam nadzieję, że teraz w trójkę dziewczyny będę tworzyły fajny duet i będę dopingować chłopaków :D I może Lili zapozna je z chłopakami z Zaksy? Inga znowu spotka się z bezczelnym Antkiem?:D
    Pozostaje czekać na dalszy rozwój wydarzeń:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hym hym tak reagują na córkę prawników to jak kolezanki zareagują na siostrzyczkę Łukasza ; D . Heheszki :D Rozdział świetny i ciesze się że w końcu nadrobiłam :) . Pozdrawiam i czekam na kolejny ;D .
    MikaxD bądź Wredota

    OdpowiedzUsuń
  5. < radocha> Uwielbiam jak do rozdziału są genialnie piosenki :D a jak Placebo to już w ogóle! :D czy już wspominałam, że kocham głos Molko? :D
    jest i rok akademicki :D Z jednej strony fajnie, że dojeżdżają autem, ale wynajęcie mieszkania w Opolu tez byłoby dobrym pomysłem, bo jak ma się jechać tylko na jedne zajęcia... masakra.. :P byłabym mega wściekła.
    Ilona tą bluzkę na mecz powinna założyć a nie na uczelnie :p cóż za dekolt :p hehe bardzo spodobał mi się jej makijaż :D yyy czy ja coś mówiłam i niebieskookiej..? cofam w takim razie :P ranyyyy w życiu nie ubrałabym na zajęcia takiej koszulki jak Inga! Jest na prawdę fajna, ale ... no nie wiem. Jakoś tak dziwnie :P Przyjaciółki sie dobrały :P Jaki plebs? :P Obie wyglądają extra :)
    Ufff! Lili nie ma takiego dekoltu! bo już myślałam, że będzie to trio o jakiejś dźwięcznej nazwie, typu... "Boobs" :p Biedactwo taka samotna.Fajnie, że napisała do Zibiego. Myślałam, że będzie trochę go unikać :P Ale z niej sierota... :p żeby nie poznać Ilony... hahaha. Ale fajnie, że od razu zaczęły gadać :D ta kryminalistyka to serio jakaś masakra, ale ok. Fajna ta ich rozmowa :D takie podstawowe informacje, ale istotne żeby sie bliżej poznać:) hehe faktycznie to może wydawać sie dziwne: być z Włodawy, przeprowadzić się do KK i studiować w Opolu... hehe. Bo brat dostał pracę! Lol no zastanawiałam sie co im Lili powie i jest wymijająco :p ale w sumie to dobrze. Bo po tekstach przyjaciółek widać, że lubią siatkówkę :p i od razu byłby szturm na zielonooka :p poza tym głupio wypalić z takim tekstem, wyszłoby że Lili sie chwali ;)
    Aaaa! Jak mi się to mega podoba, że tak gadają siatkarzach nie mając pojęcia kim jest ich nowa znajoma! hehe
    Inga rozwaliła mnie kryminalistką to jej sie udało hehehe
    Sms od Zbyszka :D:D jaki on kochany :D Kur.czę jaka reakcja na Ingę. Ciekawe czy będzie lubiana. Ludzie różnie reagują na rodzinne biznesy tego rodzaju ;)
    No nie wierze! Jak mogłaś tak skończyć???? Dziewczyny się zorientowały? Czy pomyślały, że Lili jest córką kolesia z Ich Troje? :P
    Buziaki :* :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Początki studiów... Zawsze wydaje się, że będzie strasznie, a potem przeżywamy miłe zaskoczenie :).

    Nowy rozdział na: http://i-do-not-know-what-i-want.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepraszam ,przepraszam ,przepraszam! Ostatnio też czytałam rozdział ,jednak sama nie wiem dlaczego go nie skomentowałam. No dobra chyba wie. W większej mierze było o jednej bohaterce ,z którą jeszcze przez pewien okres nie będę mieć dobrych wspomnień.
    Nie wiem dlaczego zrobiłaś to w tym rozdziale?! Wszystkie bohaterki „ubrałaś” okropnie! Najgorzej Lilianę oraz Ingę. Jak mogłaś im to zrobić? Jeszcze Ilona powiedziała ,że nie chce robić wstydu córce prawników ,a to ona wygląda zdecydowanie lepiej! Cieszę się ,że dziewczyny się poznały. Nastąpiło to w sposób bardzo naturalny i nie wiem dlaczego spodziewałam się tego. Przepraszam nie mam czasu ,aby skomentować dłużej. Obiecuje ,że następnym razem się poprawie :**

    OdpowiedzUsuń
  8. W koncu mam czas na przeczytanie. Swietny rozdzial, fajnie ze sie poznaly w normalnych warunkach. Dziewczyna nazywajac siebie jakims plebsem troche wkurzyla kolezanke, co dobrze o niej swiadczy :) Czekam na ciag dalszy ;)

    jednospotkanie.blogspot.com ------------> zapraszam do przeczytania rozdzialu 9 i zachecam do komentowania. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Studia to najlepsze lata życia:) Fqjnie, że Lil nie unika Zibiego choć jak sądzę nie wyjdzie im to na zdrowie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie piszesz napisz szybko następny rozdział ;pp

    OdpowiedzUsuń
  11. No to dziewczyny spotkały się na jednej sali wykładowej ;) Inga, Ilona i Lili pewnie się zaprzyjaźnią ;)
    Studia to najpiękniejszy okres edukacji chociaż lekko nie ma zwłaszcza w sesji ;)
    Przepraszam, że dopiero teraz dotarłam i pozostawiam taki krótki komentarz, ale grypa mnie dopadła i przez gorączkę ledwo myśli mogę zebrać :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziewczyny się w końcu poznały, myślę, że ze sobą się zaprzyjaźnią.
    Paroma słowami: uwielbiam to opowiadanie.

    Buziaki! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Spierdalaj Ilona, Kędzierzyn to nie dziura! Tam jest Zaksa - nie znasz się!;p
    hahaha xp No to się ładnie z kryminalistką zapoznały xp
    Fajnie, że tak we trójkę się zakolegowały. Tzn mam nadzieję, że to jeszcze się pociągnie dalej:p Mnie strasznie interesuje historia Ilony...W sumie to mam jedną teorię...no bo wiesz...rodzice ją widocznie wspierają, ma czas i kasę na studia...Poczeka, poczekam jak to się rozwinie.
    W ogóle, dziewczyno! Jak Ty ogarniasz te wszystkie wątki?:p

    OdpowiedzUsuń