Ilona umówiła się ze swoją
przyjaciółką, że będzie na nią czekać na osiedlowym parkingu. Dziewczyny zaczynały
właśnie studia: pierwszy rok prawa. Inga, która posiadała własne auto, nie
zamierzała jeździć do Opola pociągami. Podróż czasowo trwała tyle samo –
niecałą godzinę – lecz nie musiała martwić się opóźnieniami i nie przejmowała
się narzuconym rozkładem jazdy. A to, że woziła ze sobą Ilonę było
oczywistością.
W poniedziałki miały tylko jedne
zajęcia – konwersatoria z łaciny, które zaczynały się o 14.50. Piętnaście minut
przed czternastą do wiśniowego Citroena wsiadła blondynka ubrana w dżinsy i
luźną, kremową bluzkę. Na prawym ramieniu nosiła beżową torbę, którą od razu rzuciła
na tylne siedzenie. <STRÓJ> Niebieskooka przyjrzała się Witaszkowej. Inga
miała na sobie ciemne dżinsy oraz ciemnofioletową bluzkę obszytą na brzegach
czarną koronką. <STRÓJ>
- Jak przyjedziemy do Opola, nie
podejdę do ciebie bliżej niż na dziesięć metrów – stwierdziła dwudziestolatka. –
W ogóle, unikajmy się i udawajmy, że się nie znamy.
- O czym ty gadasz? – zapytała zdezorientowana
brązowooka.
- Wyglądam przy tobie jak jakiś
plebs. Lepiej, jeśli nie zepsuję ci opinii córki sławnych prawników. Nie powinnaś
się pojawiać w towarzystwie takiej prostaczki jak ja.
Dziewczyna prychnęła z pogardą,
choć jednocześnie wiedziała, że przyjaciółka wcale nie mówi serio.
- Pojebało cię – oznajmiła.
***
Wiśniewska ubrana w ciemne rurki i
szarą bluzkę z jednym rękawem, niepewnie rozglądała się wokół siebie. <STRÓJ>
Blondynka siedziała przed salą, w której za kilkanaście minut miały się rozpocząć
jej pierwsze ćwiczenia. Wokół niej zbierało się coraz więcej osób, ale nie
odważyła się do nikogo odezwać. Czuła się coraz bardziej zagubiona, tym
bardziej, że niektórzy ze sobą normalnie rozmawiali. Z ich swobody wnioskowała,
że znali się po prostu wcześniej, ale wcale jej to nie pocieszało. Przecież ona
nawet nie studiowała typowego prawa.
Dziewczyna wysłała zrozpaczonego
SMSa do Zbyszka. Zaledwie schowała komórkę do swojej torebki, usłyszała koło
siebie głos.
- Przepraszamy, czy możemy tu
usiąść?
Zielonooka popatrzyła na
nieznajomą blondynkę.
- Jasne, proszę bardzo –
uśmiechnęła się do niej.
- Omg, to ty! – odezwała się inna
dziewczyna. – Pamiętasz mnie?
Wiśniewska popatrzyła na nią i od
razu rozpoznała. To była ta sama osoba, która pomogła jej w piątek, gdy
zemdlała na meczu. Kilka chwil później wszystkie blondynki zapoznały się ze
sobą. Ilona wytłumaczyła też, że przyjaźni się z Ingą od paru lat.
- Więc będziesz studiować z nami
prawo – zagadnęła brązowooka.
- Tak dokładniej to
kryminalistykę, ale muszę uczęszczać na wszystkie wasze zajęcia – wytłumaczyła Lili.
– Potem, po trzecim roku, muszę napisać egzamin. Dopiero na dwóch ostatnich
latach będę miała dodatkowe wykłady i ćwiczenia z takiej normalnej
kryminalistyki.
- Bez sensu – stwierdziła Witaszek.
– Przecież ty będziesz zawalona książkami. Masz dwa razy więcej nauki niż my,
bo ja z Iloną studiujemy tylko prawo.
- Wiem, ale nie spodziewałam się,
że to jest zorganizowane w taki sposób. Dopiero na początku września nas o tym
poinformowali, gdy było już za późno na zmiany. Trudno – wzruszyła ramionami
dziewczyna. – Pogodziłam się z tą sytuacją, a nawet znalazłam plusy. Przecież ukończę
też prawo, więc będę miała więcej możliwości pracy.
- No w sumie tak – zgodziła się
niebieskooka. – Do którego liceum chodziłaś?
- Do jedynki, we Włodawie.
- Lol, Włodawie? – zdziwiła się
Inga. – Gdzie to jest?
- W województwie lubelskim,
niedaleko granicy z Białorusią.
Przyjaciółki popatrzyły zaskoczone
na swoją nową koleżankę.
- Wywiało cię aż do Opola, nieźle.
Mieszkasz w akademiku czy wynajmujesz mieszkanie? – zainteresowała się Ilona. –
Często będziesz przyjeżdżać na mecze Zaksy czy w piątek byłaś tak okazyjnie?
- To znaczy, ja nie mieszkam w
Opolu, tylko w Kędzierzynie – wyjaśniła Wiśniewska, parskając śmiechem na widok
min blondynek. – Mamy mieszkanie na Azotach, razem z moim starszym bratem.
- Nic nie rozumiem – przyznała bezradnie
brązowooka. – A wasi rodzice? Pozwolili wam wyjechać tak daleko od domu?
- Oni się nawet cieszyli, że
jesteśmy razem. Mamy ze sobą dobry kontakt, więc na pewno nie zdemolujemy
osiedla.
- No dobra, ale dlaczego akurat
Kędzierzyn? – dociekała Szarek. – Przecież to dziura. I jeszcze tak daleko od
Opola.
- Och nie przesadzaj, nie jest tak
źle – zbagatelizowała zielonooka. – Wprowadziła się pod koniec sierpnia, trochę
się zdążyłam zaznajomić i naprawdę mi się spodobało. A wybraliśmy Kędzierzyn,
bo mój brat dostał tam pracę.
- To w takim razie co z meczami? –
spytała Inga. – Będziesz przychodziła, czy tylko sporadycznie?
- Będę na każdym spotkaniu –
przyznała dziewczyna.
- O ja pieprzę, ale super, że w
tym sztywniackim gronie przyszłych prawników znalazł się ktoś normalny! –
ucieszyła się Witaszek.
Zielonooka parsknęła śmiechem. Druga
z blondynek posłała przyjaciółce kpiąco – karcące spojrzenie.
- I kto to mówi – rzuciła z ironią.
- Tak gwoli ścisłości, ja nie będę
prawnikiem, tylko…
- Kryminalistką – wpadła jej w
słowo Inga. – A nie, czekaj. Chyba coś źle odmieniłam.
- Chyba na pewno – stwierdziła rozbawiona
Wiśniewska.
- Ale fajnie, że będziesz na meczach
– odezwała się Ilona. – My też mamy karnety, więc może się spotkamy.
- W ogóle, mam nadzieję, że w tym
roku zdobędziemy mistrza – rozmarzyła się brązowooka. – Atakujących mamy
najlepszych w lidze. Antek i Zibi to duet idealny.
- Środkowych tak samo – wtrąciła się
jej przyjaciółka. – Jurij, Możdżon i Wiśnia. Ja na miejscu trenera nie miałabym
pojęcia, którego odesłać do kwadratu. Każdy wybór byłby niesprawiedliwy.
Inga uśmiechnęła się dwuznacznie. Lili
natomiast z zaciekawieniem przysłuchiwała się tej wymianie zdań. Nierzadko miała
okazję posłuchać opinii na temat swojego brata, przyjaciela i reszty kolegów. Było
to całkiem fajne przeżycie, tym bardziej, że jej nowe koleżanki chwaliły obu
najważniejszych dla niej chłopaków, więc przepełniała ją duma.
Niestety, tą interesującą rozmowę
przerwało pojawienie się wykładowcy, który zaprosił wszystkich na zajęcia. Dziewczyny
usiadły obok siebie, a Wiśniewska korzystając z zamieszania związanego z
zajmowaniem miejsc, odczytała odpowiedź od Bartmana. Siatkarz pocieszył ją w
typowy dla siebie sposób: nakazał cieszyć się ostatnimi chwilami wolności,
kiedy nie obskoczyły ją jeszcze harpie, którym zależy tylko na tym, żeby
poznała je z zawodnikami Zaksy. Zbyszek zaproponował jej też, że może odebrać
ją z dworca i zawieźć do domu, a przy okazji opowie mu jak przeżyła pierwszy
dzień studiów. Blondynka uśmiechnęła się do siebie i czym prędzej odpisała przyjacielowi,
zgadzając się na jego propozycję.
- Witam państwa na konwersatoriach
z łaciny dla prawników. Nazywam się Przemysław Drobicz i będziemy się spotykać
w każdy poniedziałek – powiedział mężczyzna. – Z mojego przedmiotu nie ma
egzaminu, ale to nie znaczy, że możecie się przestać uczyć. Łacina jest bardzo
ważna, dlatego będę wymagający. Ocenę wystawię z kolokwiów, które będziemy
pisać raz w miesiącu. Wiem, że są wśród państwa studenci kryminalistyki, więc
proszę mnie uprzedzić o tym fakcie, żebym mógł sobie te osoby specjalnie
odznaczyć.
Studenci kolejno podawali swoje
nazwiska. W końcu przyszła kolej na Ilonę, a następnie jej przyjaciółkę i nową
koleżankę.
- Inga Witaszek – przedstawiła się
blondynka.
Kilka osób poruszyło się
niespokojnie, rzucając jej ukradkowe spojrzenia. Drobicz uniósł głowę,
przyglądając się dziewczynie. Na twarzy zielonookiej również malowało się
zaskoczenie.
- Witaszek? – powtórzył wykładowca.
– Jesteś jakoś spokrewniona z Mariolą i Adamem Witaszkami z Kędzierzyna-Koźla?
- Tak, to moi rodzice –
odpowiedziała ze stoickim spokojem.
- No proszę – zacmokał mężczyzna. –
Kontynuacja rodzinnego biznesu?
- Dokładnie – uśmiechnęła się
blondynka.
Drobicz pokiwał ze zrozumieniem
głową. Po chwili powrócił do sporządzania listy studentów.
- Ja jestem z kryminalistyki –
zastrzegła zielonooka, wciąż nie potrafiąc wyjść z szoku, że poznała córkę
prawników Zaksy. – Nazywam się Lilianna Wiśniewska.
Ja wiem, że nie komentuję Waszych blogów na bieżąco i strasznie za to przepraszam. Staram się komentować na bieżąco, ale zawsze coś mi to uniemożliwia :/ Mam nadzieję, że nie chcecie mnie zabić ;<
Uważam, że dobrze się stało, że Lili nie będzie sama, że Inga i Ilona ,zaopiekują' się koleżanką, bo zapewne nie łatwo jest się znaleźć w gronie ludzi, którzy mogą się znać. Mogła czuć się zagubiona, ale mam nadzieję, że to tylko przejściowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
no proszę, jak się fajnie złożyło, że się dziewczyny ze sobą zapoznały. i to bez uprzedzeń, bo nie znały swoich nazwisk i przynajmniej mogły sobie wyrobić pierwsze wrażenie nie patrząc na słynne nazwiska rodzinne :) ja wiem, że nie zawsze komentuję, ale jestem i czytam :) czekam na kolejny, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKurde same znane nazwiska :D Jak nie siostra środkowego Zaksy, to córka znany prawników, jak to ludzi do siebie ciągnie. Ale mam nadzieję, że teraz w trójkę dziewczyny będę tworzyły fajny duet i będę dopingować chłopaków :D I może Lili zapozna je z chłopakami z Zaksy? Inga znowu spotka się z bezczelnym Antkiem?:D
OdpowiedzUsuńPozostaje czekać na dalszy rozwój wydarzeń:D
Hym hym tak reagują na córkę prawników to jak kolezanki zareagują na siostrzyczkę Łukasza ; D . Heheszki :D Rozdział świetny i ciesze się że w końcu nadrobiłam :) . Pozdrawiam i czekam na kolejny ;D .
OdpowiedzUsuńMikaxD bądź Wredota
< radocha> Uwielbiam jak do rozdziału są genialnie piosenki :D a jak Placebo to już w ogóle! :D czy już wspominałam, że kocham głos Molko? :D
OdpowiedzUsuńjest i rok akademicki :D Z jednej strony fajnie, że dojeżdżają autem, ale wynajęcie mieszkania w Opolu tez byłoby dobrym pomysłem, bo jak ma się jechać tylko na jedne zajęcia... masakra.. :P byłabym mega wściekła.
Ilona tą bluzkę na mecz powinna założyć a nie na uczelnie :p cóż za dekolt :p hehe bardzo spodobał mi się jej makijaż :D yyy czy ja coś mówiłam i niebieskookiej..? cofam w takim razie :P ranyyyy w życiu nie ubrałabym na zajęcia takiej koszulki jak Inga! Jest na prawdę fajna, ale ... no nie wiem. Jakoś tak dziwnie :P Przyjaciółki sie dobrały :P Jaki plebs? :P Obie wyglądają extra :)
Ufff! Lili nie ma takiego dekoltu! bo już myślałam, że będzie to trio o jakiejś dźwięcznej nazwie, typu... "Boobs" :p Biedactwo taka samotna.Fajnie, że napisała do Zibiego. Myślałam, że będzie trochę go unikać :P Ale z niej sierota... :p żeby nie poznać Ilony... hahaha. Ale fajnie, że od razu zaczęły gadać :D ta kryminalistyka to serio jakaś masakra, ale ok. Fajna ta ich rozmowa :D takie podstawowe informacje, ale istotne żeby sie bliżej poznać:) hehe faktycznie to może wydawać sie dziwne: być z Włodawy, przeprowadzić się do KK i studiować w Opolu... hehe. Bo brat dostał pracę! Lol no zastanawiałam sie co im Lili powie i jest wymijająco :p ale w sumie to dobrze. Bo po tekstach przyjaciółek widać, że lubią siatkówkę :p i od razu byłby szturm na zielonooka :p poza tym głupio wypalić z takim tekstem, wyszłoby że Lili sie chwali ;)
Aaaa! Jak mi się to mega podoba, że tak gadają siatkarzach nie mając pojęcia kim jest ich nowa znajoma! hehe
Inga rozwaliła mnie kryminalistką to jej sie udało hehehe
Sms od Zbyszka :D:D jaki on kochany :D Kur.czę jaka reakcja na Ingę. Ciekawe czy będzie lubiana. Ludzie różnie reagują na rodzinne biznesy tego rodzaju ;)
No nie wierze! Jak mogłaś tak skończyć???? Dziewczyny się zorientowały? Czy pomyślały, że Lili jest córką kolesia z Ich Troje? :P
Buziaki :* :*
Początki studiów... Zawsze wydaje się, że będzie strasznie, a potem przeżywamy miłe zaskoczenie :).
OdpowiedzUsuńNowy rozdział na: http://i-do-not-know-what-i-want.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
Przepraszam ,przepraszam ,przepraszam! Ostatnio też czytałam rozdział ,jednak sama nie wiem dlaczego go nie skomentowałam. No dobra chyba wie. W większej mierze było o jednej bohaterce ,z którą jeszcze przez pewien okres nie będę mieć dobrych wspomnień.
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego zrobiłaś to w tym rozdziale?! Wszystkie bohaterki „ubrałaś” okropnie! Najgorzej Lilianę oraz Ingę. Jak mogłaś im to zrobić? Jeszcze Ilona powiedziała ,że nie chce robić wstydu córce prawników ,a to ona wygląda zdecydowanie lepiej! Cieszę się ,że dziewczyny się poznały. Nastąpiło to w sposób bardzo naturalny i nie wiem dlaczego spodziewałam się tego. Przepraszam nie mam czasu ,aby skomentować dłużej. Obiecuje ,że następnym razem się poprawie :**
W koncu mam czas na przeczytanie. Swietny rozdzial, fajnie ze sie poznaly w normalnych warunkach. Dziewczyna nazywajac siebie jakims plebsem troche wkurzyla kolezanke, co dobrze o niej swiadczy :) Czekam na ciag dalszy ;)
OdpowiedzUsuńjednospotkanie.blogspot.com ------------> zapraszam do przeczytania rozdzialu 9 i zachecam do komentowania. :)
Studia to najlepsze lata życia:) Fqjnie, że Lil nie unika Zibiego choć jak sądzę nie wyjdzie im to na zdrowie:)
OdpowiedzUsuńFajnie piszesz napisz szybko następny rozdział ;pp
OdpowiedzUsuńNo to dziewczyny spotkały się na jednej sali wykładowej ;) Inga, Ilona i Lili pewnie się zaprzyjaźnią ;)
OdpowiedzUsuńStudia to najpiękniejszy okres edukacji chociaż lekko nie ma zwłaszcza w sesji ;)
Przepraszam, że dopiero teraz dotarłam i pozostawiam taki krótki komentarz, ale grypa mnie dopadła i przez gorączkę ledwo myśli mogę zebrać :/
Dziewczyny się w końcu poznały, myślę, że ze sobą się zaprzyjaźnią.
OdpowiedzUsuńParoma słowami: uwielbiam to opowiadanie.
Buziaki! ;)
Spierdalaj Ilona, Kędzierzyn to nie dziura! Tam jest Zaksa - nie znasz się!;p
OdpowiedzUsuńhahaha xp No to się ładnie z kryminalistką zapoznały xp
Fajnie, że tak we trójkę się zakolegowały. Tzn mam nadzieję, że to jeszcze się pociągnie dalej:p Mnie strasznie interesuje historia Ilony...W sumie to mam jedną teorię...no bo wiesz...rodzice ją widocznie wspierają, ma czas i kasę na studia...Poczeka, poczekam jak to się rozwinie.
W ogóle, dziewczyno! Jak Ty ogarniasz te wszystkie wątki?:p