piątek, 30 listopada 2012

3. Impreza integracyjna



Na imprezę integracyjną u Sebastiana Świderskiego Lili zdecydowała, że ubierze się w zwiewną, różową sukienkę w białe wzory w kształcie liści. Kreacja nie miała ramiączek, trzymając się tylko na biuście i sięgała do połowy uda. Blondynka założyła też brązowe, płaskie sandały. <STRÓJ>
Razem z bratem pojawiła się w domu drugiego trenera około godziny dwudziestej. Drzwi otworzył im gospodarz, który podał dłoń Łukaszowi i uścisnął dziewczynę na powitanie. Mężczyzna zaprowadził ich na taras, gdzie znajdowali się już goście. Rodzeństwo przywitało się z nimi w podobny sposób jak kilka chwil wcześniej ze Świdrem.
Mimo, że sam Wiśniewski zaliczał się do nowych zawodników Zaksy, znał się całkiem nieźle z większością siatkarzy. A jeśli blondyn miał z kimś dobre kontakty, automatycznie przekładało się to na jego siostrę. I tak; Pawła Zagumnego, Piotrka Gacka, Michała Ruciaka, Marcina Możdżonka oraz obydwóch trenerów znali z występów w reprezentacji. Sergieja Kapelusa, Grześka Pilarza, Jurija Gladyra i Antonina Rouziera – ze wspólnych ligowych meczy. Dwaj ostatni – Jurij i Anto – byli bardzo otwarci, więc rodzeństwo dobrze się z nimi dogadywało. Jedynie Felipe Fontelesa nigdy wcześniej nie spotkali. I Elviego Contrerasa, ale Dominikańczyk na razie nie mógł przyjechać do Polski ze względu na jakieś wizowe zawirowania.
Na razie jednak nie wszyscy byli obecni. Wiśniewska mogła porozmawiać z Antoninem, Marcinem, Pawłem i Jurijem, którzy – poza tym pierwszym – przyszli ze swoimi partnerkami. Rodzeństwo zostało też przedstawione Fontelesowi, który zrobił na nich bardzo dobre wrażenie.
- Lili, ty będziesz studiować prawo, prawda? – zagadnął Gladyr.
- Można tak powiedzieć – zgodziła się dziewczyna. – Jestem na specjalności kryminalistyka, ale ogólnie zalicza się to jako prawo. A czemu pytasz?
- Bo Zaksa wczoraj podpisała umowę z Witaszkami. To bardzo znani adwokaci, podobno. I podobno ich córka też zaczyna studia. Zastanawiałem się, czy nie będziecie razem na roku.
- Oj, ja nie pamiętam nazwisk – przyznała blondynka. – Oglądałam te listy, ale były za długie, żebym coś zapamiętała. Sprawdzę jutro w domu.
- To byłoby ciekawe.
- No pewnie tak – posłała mu wymuszony uśmiech.
W tym momencie ktoś zawołał Ukraińca. Zielonooka poszukała wzrokiem swojego brata. Zobaczyła go stojącego samotnie przy oczku wodnym,. Podeszła do niego zdziwiona.
- Czemu jesteś sam? – zapytała.
- Przed chwilą gadałem z Lipe, ale Sebastian chciał go poznać z Sergiejem – wytłumaczył. – Nie musisz się martwić o moje życie towarzyskie. I widzę, że ja o twoje też nie.
Rodzeństwo popatrzyło sobie w oczy. Wiśniewski doskonale wiedział o obawach dziewczyny co do tej przeprowadzki. Blondynka mówiła mu, że ciężko jest jej opuszczać rodzinną Włodawę, aby zamieszkać w całkiem obcym mieście.
- Chłopacy przyjęli cię tu jak w domu. Z dziewczynami też się przecież dobrze dogadujesz.
- Tłumaczyłam ci już o co chodzi. Nie zaprzeczam, znam siatkarzy i to jest naprawdę fajne, bo wiesz, że ich lubię. Dziewczyny też są w porządku, ale… Weź daj spokój, to jest trochę inny świat. One mają całkiem odmienny pogląd na życie, nie jestem pewna czy na dłuższą metę dalej będziemy się tak świetnie dogadywać. Ja mam dwadzieścia lat, a one? Większość z nich ma dzieci. Czy ty myślisz, że ja będę się przyjaźnić z mamuśkami? O czym ja mogłabym z nimi rozmawiać? Co innego pogadać z nimi raz na jakiś czas, na meczach albo takich domówkach jak dzisiaj, a co innego widzieć się codziennie. Myślisz, że będą miały dla mnie czas? Ja jestem tylko ich o wiele młodszą koleżanką. Poza tym, mówiłam ci też, że nie chcę poznawać się z tymi wszystkimi dziwnymi ludźmi ze studiów.
- Skąd wiesz, że będą dziwni? – uśmiechnął się kpiąco. – Nawet ich nie znasz.
- Łukasz, proszę cię! Właśnie się dowiedziałam, że mogę być w grupie z córką sławnych prawników. To na pewno jest jakaś przyjebana laska.
W tym momencie ktoś zasłonił jej oczy. Zdziwiona, dotknęła dłoni nieznajomego, aby spróbować ułatwić sobie rozwiązanie tej zagadki.
- O rany, i pewnie mam zgadnąć kto to – prychnęła oburzona. – Gato, to ty?
- Zawiodłaś mnie – usłyszała urażony głos.
Doskonale wiedziała do kogo on należy. Odwróciła się i bez żadnego skrępowania ani zawstydzenia rzuciła się chłopakowi na szyję.
- Ziiibiiii! – pisnęła, ucieszona. – Jak ja się za tobą stęskniłam!
Brunet objął zielonooką w talii i mocno ją przytulił. Trwali w tym uścisku przez chwilę. Kiedy się od siebie odsunęli, dziewczyna uśmiechnęła się do niego i ponownie przylgnęła do torsu chłopaka, jakby nie wierzyła w jego obecność. Sportowiec otoczył ją ramionami.
- Ja też się cieszę, że cię widzę – mruknął prosto w jej złociste włosy.
Lili wręcz promieniała. To właśnie ze Zbyszkiem Bartmanem miała najlepszy kontakt. Wszystkich pozostałych siatkarzy traktowała jako kolegów. Zbyszek był jej prawdziwym przyjacielem. Prawie jak Łukasz. Rozumiała się z nim praktycznie bez słów. Uwielbiała przebywać w jego towarzystwie. Oboje mieli podobne poczucie humoru, dlatego też nikt nie potrafił rozśmieszyć jej tak skutecznie jak on. Zawsze mogła na niego liczyć. Ta znajomość była jak najcenniejszy skarb. Podobno przyjaźń damsko-męska nie istnieje. Oni byli żywym dowodem na to, że stwierdzenie jest fałszywe.
No i zielonooka musiała przyznać, że jego obecność byłą dopełnieniem jej szczęścia. Czegoż mogła chcieć więcej? Miała przy sobie ukochanego brata i najlepszego przyjaciela – dwie najważniejsze dla niej osoby. Obaj zostali zawodnikami Zaksy. Brunet po podjęciu decyzji, że chce grać na pozycji atakującego, długo szukał odpowiedniego dla siebie klubu. W końcu zdecydował się na Kędzierzyn, a dziewczyna nie zgłaszała żadnych zastrzeżeń do tego pomysłu.
- A gdzie jest Roksana? – zapytał Wiśniewski, gdy przywitał się z chłopakiem.
- No właśnie, gdzie ją zgubiłeś?
Dziewczyna, o którą pytało rodzeństwo, była ukochaną ich przyjaciela. Oboje bardzo ja lubili, a Zbyszek rzadko pojawiał się sam na imprezach, dlatego też zainteresowali się jej nieobecnością.
- Ona została na weekend u rodziców – wyjaśnił brunet. – Wróci w niedzielę wieczorem.
- No to koniecznie musimy się razem spotkać! – stwierdziła blondynka.
Siatkarze ochoczo jej przytaknęli. Cała trójka pogrążona w rozmowie powróciła na taras, gdzie zajęli miejsca obok siebie. Ponieważ wszyscy goście już przyszli, alkohol rozstał rozpieczętowany.
- No dobra, to opowiadaj co tam u ciebie słychać – odezwał się chłopak. – Coś się zmieniło? W życiu uczuciowym na przykład? – Bartman puścił jej oczko.
Dziewczyna parsknęła ironicznym śmiechem.
-Życie uczuciowe, no jasne. To może ja powiem co się w nim dzieje – Lili zamilkła na parę chwil. – Skończyłam.
- Biedna Lilka, nikt jej nie chce – skomentował złośliwie środkowy, głaskając ją pocieszająco po plecach.
- Biedny Łukaszek, nikt go nie chce, mimo, że jest siatkarzem i przynajmniej hotki powinny być napalone, a tu taki chuj – uśmiechnęła się przymilnie, gładząc brata po włosach.
Rodzeństwo zmierzyło się piorunującymi spojrzeniami, podczas gdy Zbyszek obserwował całą scenę z rozbawieniem w oczach.
- Stęskniłem się za tymi waszymi uroczymi kłótniami – przyznał.
Fakt faktem, Wiśniewscy lubili sobie nawzajem dogryzać. Nigdy jednak nie brali tych złośliwości na serio i już od bardzo, bardzo dawna nie pokłócili się ze sobą. Dzieląca ich odległość nie miała żadnego znaczenia, bo i tak rozmawiali ze sobą co najmniej dwa razy dziennie: albo przez telefon, albo na gg czy Skypie. Tym razem blondynka również się nie zdenerwowała, lecz zrobiła wyniosłą minę.
- Nie będę tego komentować – prychnęła.
- Eee – zająknął się zdezorientowany atakujący. – Ale czego?
- Tych żałosnych tekstów Łukasza.
- Ty już je skomentowałaś – wytknął jej przyjaciel, parskając śmiechem.
Zielonooka skrzyżowała ramiona i popatrzyła przed siebie, nie nawiązując kontaktu wzrokowego z żadnym ze sportowców. Po chwili poczuła jak ręce bruneta obejmują ją w talii.
- No chyba nie strzelisz fochem w pierwszy dzień – jęknął. – Przepraszam.
Bartman oparł brodę o ramię Wiśniewskiej i wbił w nią skruszone spojrzenie, choć oczywiście wiedział, że nie jest ona ani trochę zła. Lili odwróciła głowę, patrząc w szare tęczówki chłopaka z odległości kilku centymetrów. Jej wzrok złagodniał po parunastu sekundach.
- Okej, wybaczę ci – uśmiechnęła się, mierzwiąc mu włosy.
Postronny obserwator tej sceny na pewno stwierdziłby, że para jest w sobie zakochana, ale ta teoria mijała się z prawdą. Zbyszek i dziewczyna przyjaźnili się, nie czując do siebie nic więcej. Oboje byli tego pewni. 

Wiem, że trochę nierówno na razie rozdzielam treść na poszczególnych siatkarzy, ale taki po prostu jest początek. Później wszystkie trzy pary będą miały dla siebie mniej więcej po równo czasu :)

13 komentarzy:

  1. Przyjazn damsko-meska? Ech, ja wyczuwam wiecej : ). Mysle, ze skonczy sie to jak sie skonczy, no ale czekam :D Zostalam powalona tekstem:
    ''Biedny Łukaszek, nikt go nie chce, mimo, że jest siatkarzem i przynajmniej hotki powinny być napalone, a tu taki chuj'' :D

    Zapraszam do sledzenia bloga, nowy rozdzial juz wkrotce: jednospotkanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjaźń-męsko damska istnieje. Mało osób jej doświadcza, ale mieć faceta za przyjaciela to istny skarb :) Czyżby biedny Łukasz był pomijany przez hotki :P
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi również się wydaję, że z tej przyjaźni to jeszcze może coś być :D A kłótnie rodzeństwa, jak zawsze są super i nie można ich słuchać nie śmiejąc się przy tym :D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. pani Jastrzębska1 grudnia 2012 14:01

    KUR.WA MAĆ… miałam już pół komentarza i coś kliknęłam na klawiaturze i zniknął…. Solidnie się wnerwiłam :/
    Postaram go jako tako odtworzyć z pamięci…
    Przede wszystkim przepraszam za to, że nie skomentowałam wczoraj… ale byłam tak zmęczona że zasnęłam na blacie biurka …
    Szkoda, że nie widzisz mojej miny na widok piosenki!! Ucieszyłam się na maxa! Wczoraj wieczorem cały czas jej słuchałam hehe co za zbieg okoliczności :D Show me how to live :D
    Niesamowicie uroczo wygląda Lili w tej sukience. :) Boska jest. Taka dziewczęca :D
    Ale Jurij jest poinformowany :D prawie wywróżył jej znajomość z Witaszkową :P zastanawia mnie ten wymuszony uśmiech zielonookiej. Przypuszczam jednak, że czuje się jeszcze troszkę skrępowana w towarzystwie tych chłopaków.
    Kryminalistyka związana jest z prawem, aha. Teraz wydaje się już mniej lajtowym kierunkiem :P
    Zupełnie nie dziwię się Lilce, która uważa że średnio pasuje do grona dziewczyn/żon siatkarzy. To są jednak dojrzalsze kobiety, a ona jest młodziutka studentka. Inaczej patrzą na świat.
    Buahaha jaki pojazd po Indze :P widać, że nie przychodzą jej zbyt łatwo kontakty z nowymi osobami. Oby szybko znalazła jakieś koleżanki na studiach :) nie chce żeby była odludkiem :p
    Szok… Toż to Zibi? I Lili go bardzo dobrze zna??? To opowiadanie tak różni się od pozostałych jakie dotąd czytałam… przyzwyczaiłam się do pewnych schematów i teraz wszystko mnie zaskakuje. Ale bardzo się z tego cieszę :D Aż tak bardzo się przyjaźnią? O rany… ja nie wiem co tu się będzie działo :D zaje.biście jest mieć siatkarza za przyjaciela ale tu ma być coś więcej przecież :P Zbychu ma dziewczynę?? Już jestem o nią zazdrosna :P Ok., to będzie mega ekscytujące opowiadanie :D
    Haha rozmowa tej trójki jest fajowa. To milczenie Lili rozbawiło mnie. I teksty rodzeństwa… :p hehe kochają się jak diabli :P poza tym blondynka tylko żartowała czy Łukasz serio nie ma zbyt wielu zwolenniczek ? :P To wszystko widocznie jest w genach :P oboje na razie są sami a potem nagle łup i będą zakochani ;)
    Jaka ta scena była słiiiiit! Serio jakby byli parą. Chce takich więcej! :p Ale nie no… pewnie .. to tylko przyjaźń… :P
    PS. Wyobraź sobie, że kilka razy się rypłam i zamiast Lili pisałam Aga…
    buziaki :* :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjaźń damsko-męska istnieje. Ja i mój przyjaciel jesteśmy na to żywym przykładem :D Ale coś mi się wydaje, że między panną Wiśniewską, a Zbyszkiem może być coś więcej niż przyjaźń, ale czas pokaże czy mam rację czy może się mylę. I jestem pewna, że Lili na studiach pozna kogoś normalnego, a nie same zakochane w sobie paniusie, które nie widzą nic poza czubkiem własnego nosa :D
    Ja też ze swoim bratem bardzo często prowadzę urocze konwersacje :D My kochamy takie rozmowy między sobą:D
    A impreza z siatkarzami, zawsze spoko <3
    Przepraszam, że dziś tak nieskładnie, ale coś mnie choroba bierze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja osobiście w przyjaźń damsko-męską nie wierzę, bo jeśli nawet istnieje to jet to przykrywka. Jedno udaje, że nie kocha drugiego, a drugie, ze o tym nie wie i tak wygląda ta przyjaźń:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewni? Na 100 procent wiem, że oni prędzej czy później się w sobie zakochają, o ile już nie są. Przyjaźń damsko-męska nigdy nie istniała i istnieć nie będzie. Prędzej czy później będą parą.

    Jeśli chodzi o twittera, to jest mój - https://twitter.com/Joasia_ps.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię Zbyszka i wierzę w przyjaźń damsko - męską bo sama jej doświadczam.Strasznie lubię rodzeństwo Wiśniewskich i czekam na ich dalsze losy. pozdrawiam. A.
    P.S. http://przyjazn-jest-najwazniejsza.blogspot.com/ ósemeczka. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wypowiem się co do przyjaźni między facetem i kobietą. Niestety jej nie doświadczyłam, lol. Może i w świecie istnieje, kto tam wie. Lilka nie czuje się za dobrze, nie dziwię się jej.
    a sami Wiśniewscy są świetni. Widac, że są w bardzo dobrych stosunkach. Jak ja bym chciała byc w takich ze swoim bratem... Za każdym razem rozwalają mnie ich rozmowy, dziewczyno, masz świetne poczucie humoru ;) Oby więcej takich perełek :)
    desti.
    [zakazane-pragnienie.blog.onet.pl]
    [krotkie-historie-by-desti.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  10. Lili ma szczęście, że ma takiego brata, przyjaciół. Gdyby ich nie miała, mogłaby czuć się zagubiona w całym tym świecie, harmidrze. Zaczyna nowy etap w swoich życiu, tak bardzo ważny dla każdego nastolatka. Studia wiążą się przede wszystkim z odpowiedzialnością. Mam nadzieję, że Lilka w tym ,,nowym świecie'' nie zapomni o tym kim jest i jak została wychowana, bo może się to dla niej źle skończyć.

    P.S. Osobiście nie przepadam za Zbyszkiem Bartmanem, ale mam nadzieję, że w Twoim opowiadaniu będzie on postacią pozytywną.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Magda a czy Ty aby na pewno nie chcesz rzucić Zbigniewa B. w ramiona Lily?;) Juz dziewczyna została na weekend, widzę symptomy rozstania!:D Taka to przyjaźń damsko męska...;> A tak serio to mega mi się spodobało hasełko: Moje życie osobiste? Może powiem kilka słów.
    Skończyłam.
    Mistrzostwo xD
    Fajna z nich ekipa, poszłabym z nimi na jakąś domóweczkę, nie powiem, że nie :D Myślę, że Lily na studiach pozna nowe zycie, nowych ludzi i pewnie będzie jej się podobało, tak jak i nam się studiowanie podoba:P

    Pozdrawiam i czekam na kolejny odcinek!

    Asia

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmmm…co do piosenki to nie moje klimaty i nie podoba mi się ,jeśli mam być szczera sama nie wiem co skomentować w tym rozdziale. Dotyczy się on Lilianny ,która nie przypadła mi do gustu wraz z pierwszym rozdziałem twojego opowiadania. Nie wiem dlaczego ,ale mam wrażenie ,że jest sztuczna i bardzo przewidywalna. Może to moje uprzedzenie no nie wiem. Jej relacja z Zbyszkiem. Myślałam ,że będą bardziej oschłe, wstydliwe z jej strony w tedy chyba bardziej mnie to zaciekawiło ,tak uważam ,że jest za bardzo przewidywalnie. Wybacz ,kto wie może zmienię zdanie ,za jakiś czas? Mam nadzieje ,że się nie gniewasz? :* zapomniałam o stroju. Nie podoba mi się ,jednak modelka na nim wyszła naprawdę słodko ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeezu 'Pawła Zagumnego' jaa też chcę xp

    'Ziiiibi'? Co to w ogóle za reakcja?:D Jego też zna?;p Obrażam się xp
    Bartman w Zaksie!?!?!?!?!?!?! Dziewczyyno...jaa pierdziele, jak fajnie:D
    '- Biedny Łukaszek, nikt go nie chce, mimo, że jest siatkarzem i przynajmniej hotki powinny być napalone, a tu taki chuj' xD czyli będzie śmiesznie i będą przekleństwa - lubię to:D

    Taaa, byli tego pewni - sranie w banie! Już to widzę:p

    OdpowiedzUsuń